oczko misia oczko misia
1032
BLOG

w sprawie wilka, słów kilka...

oczko misia oczko misia Zwierzęta Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Powraca (raczej na chwilę) "sprawa wilka", a ja postanowiłem skorzystać z momentu zainteresowania i opowiedzieć o swoich spostrzeżeniach, ale tych poczynionych z poziomu myśliwego.

Tak się składa, że z obecnością w naszych lasach wilka mam do czynienia od ca 10 lat- nawet kiedyś napisałem o tym notkę.

Poluję, (od wielu lat) w kilku dużych kompleksach leśnych Mazowsza i Podlasia. W ostatnich, 5-8 latach można obserwować coroczne narastanie pogłowia wilka w kompleksach leśnych. Początkowo, miało to charakter tropów, odchodów, kopanych nor, czasem spotykanych szkieletów zwierzyny (wilk specyficznie obrabia zdobycz). Taki stan, trwał kilka lat- czyli nie widziało się samego wilka, ale ślady jego bytowania. Później, podczas nocnych polowań z ambon zaczynało być słychać ich wycie- zwoływanie się, no i coraz więcej szkieletów saren, danieli i nawet jeleni.

Wreszcie przyszedł moment, że wilki zaczęły być widzialne. Jakieś przebiegi w oddali, na ścianie lasu, przeskok przez drogę. Zawsze były to spotkania przypadkowe, na odludziu i na dużym lesie, bez szansy na utrwalenia. W końcu przyszedł czas na większy kontakt- kamerowanie telefonem, dłuższe obserwacje z ambony.

Dlaczego, tak to się przez lata stopniowało?

Ponieważ, mieliśmy do czynienia prawdopodobnie z narastaniem (zagęszczaniem) populacji w danym kompleksie leśnym. Obecnie, myśliwi praktycznie co tydzień widują pojedyncze sztuki, lub małe watahy. Zaznaczam, że normalnie uczęszczając do lasu (nawet często) nie ma na to szansy. Dlatego, że trzeba robić to w odpowiednich porach i miejscach., gdzie zwykli spacerowicze nie docierają.

Taki stan spraw- te częste obserwacje/ kontakty z wilkiem, to jest generalnie rzecz dziwna i zupełnie nie pasująca, do znanego nam trybu życia wilka, czyli ekstremalnie skrytego i ostrożnego co do kontaktów z człowiekiem.

Dla mnie, punktem odniesienia są opowieści starych myśliwych z lat 60- tych, 70-tych, kiedy to na wilki można było polować. I, takie polowanie należało do najtrudniejszych- całymi miesiącami, mimo wykładanych przed ambonami przynęt wilki się nie pojawiały. Zobaczenie wilka, a było ich dużo i czyniły wielkie szkody, było bardzo, bardzo rzadkim przypadkiem. Zaś, samo upolowanie, to był wyczyn nie lada, latami wspominany. Generalnie, wilka nie było szansy zobaczyć w innym okresie niż zimowy- w warunkach ostrej, śnieżnej zimy, kiedy było im trudno przetrwać przesuwały się bliżej ludzkich siedzib, szukając swoich szans na żer.

To wszystko, skłania mnie do postawienia pytania, czy widywane tak często wilki, są w rzeczywistości wilkami, a nie hybrydami.

Oczywiście, nie chodzi o wszystkie wilki, ale takie zachowanie wilka jest zadziwiające i naprawdę mocno nietypowe. Ja, sam widziałem wilki (małe z waderami, pojedyncze sztyki, czy watahy) kilkadziesiąt razy. 

Na drugiej stronie, można postawić argument, że kompleksy leśne występują wyspowo- nie ma takich lasów jak przed wiekami, człowiek zagospodarowuje coraz większe areały, i gdzie ten wilk ma się podziać.

Dodatkowo, z racji klimatu i bazy żerowej w naszych lasach jest coraz więcej zwierzyny, czyli wilki mają jak się rozwijać.

Ale, ostatecznie ten brak strachu przed człowiekiem, i faktyczna zmiana zwyczaju bytowania skłaniają do postawienia pytania, czy aby zawsze mamy do czynienia z czystymi wilkami, czy ich krzyżówkami z psami.

oczko misia
O mnie oczko misia

183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości