Wszelakie społeczne swary
Podcinają niepodległościowe konary
Jeśli więc chcemy nie utracić pływalności
Pod kluczem musimy trzymać kłótliwości
Niepodległość się upomina
O dbałość, o pielęgnację
I dokarmianie uczuciami
Zaciskającymi więzy między nami
Bo niepodległość najlepiej się czuje
Gdy bliźni bliźniego szanuje
Jej wszelakie niezgody
Szkodzą jak młodym listkom chłody
Z dnia na dzień się rozchoruje
Widząc jak ktoś z wrogiem kolaboruje
Choć jest żeńskiego rodzaju
Odsłaniać swych wdzięków nie ma zwyczaju
Powagą i dystynkcją urzeka ludzi
A niezbędnością respekt w nich budzi
Uosobienie jej się nie udała
Jej ulotność tego nie dozwalała
Zobaczyć też jej się nie udaje
Mimo że utrzymuje na powierzchni kraje
Wszelakie społeczne swary
Podcinają niepodległościowe konary
Jeśli więc chcemy nie utracić pływalności
Pod kluczem musimy trzymać kłótliwości