Premier Węgier Viktor Orban próbuje zrobić to co się nie udało w Polsce. Jego partia Fidesz złożyła w parlamencie projekt ustawy, która obciąża partię socjalistyczną MSZP, zbrodniami popełnionymi przez dawną partię komunistyczną - pisze agencja AFP.
Projekt złożył w niedzielę wieczorem przewodniczący grupy parlamentarnej Fidesz. Ustawa, która ma być zintegrowana z nową konstytucją wchodzącą wżycie 1 stycznia, zaczyna się od deklaracji, że "obecne państwo węgierskie nie może być ufundowane na zbrodniach systemu komunistycznego".
Wśród listy zbrodni komunistycznego reżimu figurują: dławienie młodej demokracji węgierskiej pod koniec II wojny światowej z poparciem sowieckim, mordowanie, torturowanie i zsyłanie do obozów pracy obywateli, zadłużenie kraju, dyskryminowanie ludzi ze względu na pochodzenie, przekonania polityczne i jeszcze szpiegowanie ich w życiu prywatnym oraz stłumienie węgierskiego powstania w 1956 roku.
Ustawa określa jako odpowiedzialnych za to Węgierską Partię Socjalistyczną (MSZP, powstałą w 1990 roku) i jej poprzedniczkę do 1989 roku - Węgierską Socjalistyczną Partię Robotniczą (MSZMP), którą nazywa "organizacją przestępczą".
"MSZP ma udział wodpowiedzialności o tyle, że jest dziedziczką MSZMP poprzez nadal trwające więzy osobowe", "spadkobierczynią nielegalnie zgromadzonegomajątku", jak i "beneficjentką nielegalnych korzyści uzyskanych podczas dyktatury lub w okresie przejściowym" do demokracji - stwierdza dokument.
Zbrodnie komunistyczne nie spotkały się na Węgrzech z potępieniem i według partii Orbana ustawa ma na celu to nadrobić.
- Celem władzy nie jest potępienie komunistycznych przestępców, ale oskarżenie obecnych polityków socjalistycznych, którzy mieli 8-15 lat w czasie zmiany systemu- ocenił w poniedziałek socjalistyczny deputowany Gergely Barandy w radiu komercyjnym Klubradio. Według niego celem Orbana jest uzyskanie środkami prawnymi rozwiązania MSZP.
Ustawa może przejść bez problemu przez parlament, w którym Fidesz dysponuje większością dwóch trzecich.