polskaiswiat polskaiswiat
683
BLOG

Biskup Płocki Piotr Libera: oświadczam takiego przyzwolenia nie

polskaiswiat polskaiswiat Rozmaitości Obserwuj notkę 3

 

   



źródło: diecezjaplocka.pl

 

Biskup Płocki Piotr Libera: oświadczam takiego przyzwolenia nie będzie!



Słowo biskupa Piotra Libery skierowane do płocczan po Uroczystości Objawienia Pańskiego

Umiłowani, w prawdziwie radosnej atmosferze obchodziliśmy w tym roku pamiątkę dnia, w którym tajemnica Jezusa Chrystusa, jako Syna Bożego została objawiona wszystkim narodom. Cieszę się wraz z Wami, że ta wielka uroczystość jest wreszcie dniem wolnym od pracy.

Raduję się, że po raz pierwszy – dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich oraz współpracy wielu organizacji pozarządowych naszego miasta, a także firm, zespołów i osób indywidualnych – mogliśmy ją obchodzić, uczestnicząc w Orszaku Trzech Króli, orszaku, stworzonym przede wszystkim przez płockie rodziny, zwłaszcza przez dzieci.

Nie mogłyście – kochane dzieci – być na razie królami. Idąc jednak w ich orszaku, stałyście się dworzanami i dworkami wspaniałego Króla naszych serc – Pana Jezusa. Dziękuję Wam za to! Takimi dworzanami i dworkami z pewnością są „mali kolędnicy misyjni", którzy w kolejne już Boże Narodzenie nawiedzali nasze domy, stając się misjonarzami Pana Jezusa. Zbieraliście w tym roku, nasi „Wielcy mali kolędnicy", ofiary na pomoc dla Sudanu Południowego – nowego, bardzo pięknego, choć ubogiego, państwa w Afryce, w większości zamieszkałego przez katolików. Jestem za to Wam, Waszym Rodzicom, Księżom, Nauczycielom i Katechetom, bardzo, bardzo wdzięczny!

Niestety, już w Betlejem wielkie wydarzenie przybycia przedstawicieli wszystkich ludzi dobrej woli do narodzonego Syna Bożego złączyło się z ogromnym dramatem. Gdy bowiem w mieście tym pojawiło się czyste Dobro, zło natychmiast urządziło na nie nagonkę, usiłując zniszczyć je rękami przebiegłego Heroda.

Coś podobnego dzieje się i dzisiaj, nawet tu wśród nas, w Płocku. Oto 29 grudnia, posługując się podobną przebiegłością, część rady naszego miasta przyjęła uchwałę budżetową, w której 300 tysięcy złotych skierowano na wspieranie czegoś, co zagadkowo nazwano „programem in vitro". Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że te 300 tysięcy złotych „zabezpieczono – jak wyraził się jeden z radnych – w ramach programów profilaktycznych". Konia z rzędem temu, kto wyjaśni, co dla części płockiej rady miasta oznacza „profilaktyka"? Podkreślano przy tym, że podjęte działania są „związane z porządkiem ustawowym" i że autorzy poprawki „czeka[ją] na ustawy in vitro [...]". I znowu swoiste curiosum: Sejm RP nie przyjął jeszcze tzw. ustawy in vitro, a mimo to większość radnych naszego miasta – że użyję tu jej języka – „zabezpiecza" pieniądze na realizację... czego? ... nieistniejącej ustawy.

Więcej jeszcze: zdaniem jednego z radnych, przekazanie 300.000 złotych na „projekt in vitro" „pokazuj[e] pewną otwartość naszego miasta", więcej, pokazuje „otwartość światopoglądową Prezydenta Miasta Płocka" (to znowu są cytaty). Oto płocki test na „otwartość", sprawdzian na „otwartość światopoglądową Prezydenta"! Radny ten cieszy się – cytuję dalej jego literacki język – „że znalazła się odwaga władz miasta na to, by taki program wdrożyć tutaj w Płocku". Jaki program? – pytam. Program czego, skoro nie tylko nie wiemy, czy taka ustawa w tym roku będzie, ale nawet nie znamy jej treści? Czy nie jest to czysta ideologia? I czy nie czyni się w ten sposób władz naszego miasta jej zakładnikami?

Gdy kolejny raz, Umiłowani Płocczanie, protestuję przeciwko pewnym zachowaniom w naszym mieście, to czuję się tak, jakby ktoś tutaj chciał sprawdzać odporność naszego Kościoła i oczekiwał być może na jego – choćby milczące – przyzwolenie. Otóż, jako Biskup Płocki, oświadczam: takiego przyzwolenia nie będzie! Nie będzie przyzwolenia ani na kpienie z sutanny, ani na obsceniczne zachowania, ani na wprowadzanie poprawek budżetowych: tylnymi drzwiami, w imię „zabezpieczenia" nieistniejących ustaw, w imię testowania „otwartości światopoglądowej" naszych władz.

Myśl Kościoła na temat in vitro, czyli zapłodnienia pozaustrojowego, wielokrotnie formułowana przez bł. Jana Pawła II i Benedykta XVI, jest znana i nie będę jej tutaj powtarzać. Proszę jednak, żeby liczyć się z nią i to nie dlatego, że chcemy komuś na siłę narzucać wiarę, ale dlatego, że jest to stanowisko rozumne i rozsądne, uwzględniające zarówno szacunek dla każdego człowieka, jak i głęboko ludzkie współczucie dla młodych ludzi, pragnących cieszyć się potomstwem.
Płock, dnia 6 stycznia 2011 r.

† Piotr Libera
Biskup Płocki

 

 

Chcielibyśmy pokazać, jak bardzo kastowy charakter ma dzisiejsza Polska, jak wielu ludzi „trzymających władzę”, i to nie tylko w polityce, ale również i w mediach (a to media są dziś „pierwszą władzą, to ludzie wywodzący się ze starych skompromitowanych kręgów komunistycznych, często najgorszego stalinowskiego chowu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości