Jeśli jeden pocałunek może złamać życie kobiety, to przekazanie władzy absolutnej w ręce jednego człowieka może złamać życie wielu. Zwłaszcza, jeśli człowiek ów kieruje się zasadą, że nie ma zasad. Jest ON - pan i władca bytu i niebytu milionów. ON, który powoduje, że "żyjemy tak jak śnimy - samotnie". ON, który zawłaszczył naród, by panoszyć się niczym na plantacji trzciny. ON - szkodnik, jednoosobowa szarańcza.
Podstępem zbudował arkę, której nadał imię Platforma Obywatelska, by jako Noe ratować kraj przed potopem. Zapomniał jednak, że Noe był prawym i sprawiedliwym, a nie podstępnym oprawcą. Zapomniał Noe z arki PO, że "jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić".
I niesie spustoszenie. I sieje bezprawie. I prawo dżungli.
I nie dlatego, że jest prawdziwie silny.
Prawdziwie silny jest łagodny i łaskawy.
Adolf Hitler był małym zakompleksionym człowieczkiem. Prawdziwie silnym nie. Maluczkim manipulantem, którego nadszedł niechlubny kres. Uczciwy historyk to pamięta... jeśli chce...Nim nadejdzie jego kres...
Noe z PO powoli zatapia arkę. I o tym wie. Tylko boi się "zabić". Władza weszła mu w krew.
Nie ma już zasad.
Nie ma już morlaności.
Nie ma już prawdy i cnoty.
Jest bezkres bezprawia i morze łez.
Nie ma miejsca dla słabych. Arka dla nich za mała jest.
Znikają szkoły, stołówki szkolne, biblioteki, ulgi i wsparcie.
Bo walka o koryto trwa...
Zamiast kraju jest chlew...I świnie przy korytach...Tuczniki na ludzkiej krzywdzie...ech!!!
"Wyścig z czasem". Taki film jest, gdzie "przetrwanie to walka o czas, walka na śmierć i życie", gdzie "świat podzielono na strefy czasowe, rozplanowane w zależności od zasobności licznika czasu obywateli".
Czy Noe go zna?
Nie?
To najwyższy czas, by obejrzeć...By Noe z PO finał znał...Nim skończy się JEGO CZAS...
Justin Timberlake Noemu sygnał da, co znaczy, gdy kończy się czas...
By nie musiał parafrazować słowa Woody Allena:
"Jedyne, czego żałuję w życiu to tego, że nie byłem kimś innym"...
A kiedy Noemu skończy się czas, te słowa dadzą o sobie znać: Rzeczywistość jest nie do zniesienia...Bo życie wegetacją uczyniłem...
I to Ja zrobiłem...
Mea culpa...
O nie!
Na to Noe miał czas...
Bo jest czas siania i czas zbierania...
I Noe zebrał, co skrzętnie siał...
p.s.
Noemu z "Annie Hall":
- Państwo wyglądają na szczęśliwą parę. Jak do tego doszliście?
- Jesteśmy powierzchowni i nie mamy nic do powiedzenia...