tichy tichy
1255
BLOG

Emily Dickinson o mediach i salonach

tichy tichy Kultura Obserwuj notkę 74

Wawel wziął sie na serio za Emily Dickinson. Może celebryccy tłumacze mu nie wystarczają? Mnie również.

I'm nobody! Who are you?
Are you nobody, too?
Then there's a pair of us -don't tell!
They'd banish us, you know.

How dreary to be somebody!
How public, like a frog
To tell your name the livelong day
To an admiring bog!

(Emily Dickinson - wiersz zamieszczony u Wawela - patrz niżej,dodane później

Ja jestem nikim, a ty kim?
Czy jesteś również nikim?
Dwojeśmy więc - niech nie wie nikt!
Zbanują nas - wiadomo.

Posębny celebryty los!
Publicznie, wzorem żabim,
O sobie mówić cały dzień
ku uwielbieniu bagien!


Sobota, 20 kwietnia

1. Pod wpływem słusznej krytyki Ewy Sz. zastąpiłem pierwszą linijkę drugiej zwrotki, która pierwotnie brzmiała:
"Ach, celebrytą nudno być!"

 

2. Beretka przytoczyła tłumaczenie Barańczaka - z "Czerwcem" zamiast "dnia". Skłoniło mnie to do zajrzenia do oryginału - no, w  przypadku wierszy Emily Disckinson raczej nie ma "oryginałów" - poza tymi, które się zachowały, a i te noszą ślady wielu poprawek i zmian. Jej wiersze nie są zamrożone w ostatecznej, doskonałej formie, tylko wciąż się zmieniają; wiersz jako film, teatr - raczej niż obraz. Nawet "cytowania" nie są dosłowne, noszą ślady korekt i poprawek późniejszych edytorów.

Przyznam, że tej strony, tego aspektu poezji nie znałem, albo nie zwracałem uwagi nań. Wiersz - to wiersz, zapisany, kropka, jaki jest, taki jest - i już. Jednak, ta dynamika, zmienność, oscylacja znaczeń i słów wyłania się wyraźnie przy tłumaczeniach - nawet gdy jest jedno, drugie już za nim doprasza się, i trzecie, i następne..

Zajrzałem więc do edycji zbioru wierszy, dokonanej przez Ralpha Williama Franklina, który wybrał "ostateczną" wersję (nawet ta zawiera możliwe zmiany, alternatywy, nasuwające się  Emily)

I'm Nobody! Who are you?
Are you - Nobody - too?
Then there's a pair of us - don't tell!
They'd banish us - you know.

How dreary - to be - Somebody!
How public - like a Frog -
To tell your name - the livelong June -
To an admiring Bog!

banish us] advertise  7 your]  one's

Czyli - niby drobna zmiana w czwartej linijce silnie zmieniłaby przekaz tej fazy wiersza, i Emily ewidentnie nad tym się zastanawiała. Siódma linijka... co z tym czerwcem zrobić? Wiosna w Nowej Anglii była zapewne późna... żaby w czerwcu romansujące? Jedyne, wydaje się, co można, to cofnąć sie do jedynego w naszym kalendarzu miesiąca jednosylabowego:

...
O sobie mówić cały maj

...

I jeszcze - te wielkie litery rzeczowników i zaimków, które Barańczak pieczołowicie kopiuje. Ongiś - wiek XVIII - taki był zwyczaj w angielskim, zanikał w wieku następnym, zachowując się li tylko w wierszach, i to już niekonsekwentnie. Dzisiaj - rzeczowniki pospolite, pisane z wielkiej litery, zmieniają znaczenie. Dla przykładu - 'Żaba' - to daleko więcej niż 'żaba' - głosi jakąś kwintesencję, paradygmat  żabości (żabowatości?).

tichy
O mnie tichy

tichy jaki jest każdy widzi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura