Przedstawiciele Federacji Banków Żywności biją na alarm. Europejski Program Pomocy Żywnościowej (PEAD) ma być obcięty o 20 proc. W całej Europie. Będę interweniował w Komisji Europejskiej, aby zmieniła tę decyzję.
Jest ona dla mnie niezrozumiała. Jednym z trzech priorytetów strategii „Europa 2020”, która zastąpiła Strategię Lizbońską, jest rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu. Do 2020 roku liczba osób zagrożonych ubóstwem ma zostać zmniejszona o 20 milionów. W jaki sposób skoro podcinamy skrzydła programowi bezpośrednio pomagającemu osobom ubogim?
W 2010 roku w ramach programu PEAD najuboższym przekazano 60 tys. ton żywności. W przyszłym roku będzie jej o 1/5 mniej. Liczba produktów zostanie zredukowana z 21 do 4. To krok wstecz. Powrót do przeszłości. Do roku 2004, kiedy jako minister rolnictwa wprowadzałem do Polski program PEAD. Wówczas w koszyku były 3 produkty żywnościowe. Program okazał się wielkim sukcesem.
Mam nadzieję, że Komisji zadrży ręka mająca dokonać cięcie pomocy żywnościowej. Dla wielu polskich rodzin utrzymanie pomocy z banków żywności to sprawa wagi najwyższej. Lansowana w mediach wizja „Zielonej wyspy” ma swoje ciemne strony. W Polsce cały czas 2 mln ludzi żyje w warunkach pozwalających zaspokoić tylko najbardziej elementarne potrzeby, a 5 mln żyje w bardzo trudnych warunkach życiowych. To dla nich działają banki żywności. Muszą działać pełną parą.
