Dzisiaj pod Krakowem rozpoczęła się XI. Międzynarodowa Konferencja z cyklu „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”. Temat tegorocznej konferencji brzmi „Etyczny wymiar polityki”. Jutro wezmę udział w panelu dyskusyjnym razem z Różą Thun i Konradem Szymańskim.
Chciałbym zwrócić uwagę na to co łączyło lewicę z chrześcijaństwem. I na to co może łączyć dzisiaj. Kiedyś Ignacy Daszyński był ojcem chrzestnym tysięcy robotniczych dzieci, w większości zresztą pochodzących z Krakowa i okolic. Dzisiaj lewicę i chrześcijaństwo powinny łączyć dążenia do budowy bardziej sprawiedliwego światowego ładu gospodarczego i bardziej sprawiedliwych społeczeństw.
Któż bowiem pisał: „Nieproporcjonalny rozkład bogactwa i nędzy krajów i kontynentów rozwiniętych i słabo rozwiniętych domaga się wyrównania oraz szukania dróg sprawiedliwego rozwoju dla wszystkich”. I dalej: „Trzeba przypomnieć tu raz jeszcze podstawową zasadę: hierarchia wartości, głęboki sens samej pracy domaga się, by kapitał służył pracy, a nie praca kapitałowi”. Karol Marks? Bynajmniej. Autorem tych słów był papież Jan Paweł II.
Jak widać pole do dialogu i współpracy między socjaldemokratami a ludźmi Kościoła jest spore. Czas zacząć rozmawiać. Jutro będzie ku temu znakomita okazja.
