Obecna sytuacja w okolicach rządu i naczelnych władz RP - to nic innego jak Narodowy Test Inteligencji. Tym razem - nie w formie niezobowiązującej zabawy w przestawianie cyferek czy porządkowanie anagramów - tylko w porządkowanie sobie na podstawie analizy informacji - przede wszystkim medialnych, ale także informacji z własnego otoczenia, rzeczywistości - wiedzy o tym kto zarzadza krajem, jak to robi i jakie z tego wynikają perspektywy dla społeczeństwa.
Na szczytach władzy i w samym czubie partii rządzącej mamy do czynienia z czymś na kształt kryminalnej sitwy, która obrabia publiczną kasę na miliardy złotych (niektórzy podniecają się 40 milionową wygraną w Totolotka - wyobraźcie sobie kochani co sobie można kupić za 500 milionów złotych). Zachowanie premiera rządu RP w obliczu opublikowanych informacji - nosi, poza przypuszczeniem ujawnienia tajemnic, znamiona próby mataczenia.
Złodzieje chcą teraz zamknąć policjantów, a facet o twarzy jak stopa - oświadcza bez cienia żenady w jednej z gazet: powalczymy o Polskę!
No ja się nie dziwię! Jest o co walczyć!
Narodowy Test Inteligencji wykaże, czy Polaków stać na to by rozpoznać i zawalczyć o swoją własną rację stanu.
Mają wybitną i niepowtarzalną szansę pokazać, czy są społeczeństwem ludzi rozsądnych - czy podatnych na pranie mózgu baranów.
Nigdy nie spodziewałem się, że przyjdzie mi kiedykolwiek zacytować na moim blogu Azraela, którego myśl - okazuje się tak aktualna, jak żadna inna, a ja - o słabości umysłu! - dwa lata temu uważałem ją za szczyt głupoty takiego kalibru, że aż ją sobie zapisałem na zaś :)
"Nie znam statystycznych danych pracy tego parlamentu, ilości ustaw, aktywności posłów - ale to nie ma znaczenia, z globalnego punktu widzenia, interesu państwa. To jest fakt bezsporny - Polska zmarnowała 2 lata. I to trzeba wyborcom uświadomić".
