rozsypane niczym sierpniowe korale
osierocone po wyciętym drzewie
co tak nagle zaczęło przeszkadzać
nie dając nawet cienia
jeszcze młode dziecko
posłane na śmierć
przestało oddychać słońcem
i letnim deszczem
w szeleszczących liściach
i tylko ta żółta rosa
w zielonej trawie
pozostała