"Mamy całą wielką operację społeczną zmierzającą do tego, by jak największa część naszych rodaków uznała tę sprawę za zakończoną, nieważną, a tych, którzy chcą ją dalej prowadzić - za ludzi niezrównoważonych" - czy ktokolwiek zdoła odgadnąć autora tych słów? Kontekst, w jakim zostały wypowiedziane przedstawia znacznie mniejszą niewiadomą, szczególnie kiedy dodać, że padły w wigilię Święta Zmarłych 2012A.D.
Chodzi oczywiscie o tragedię smoleńską, o której Jarosław Kaczyński 30 listopada powiedział tak: "zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta RP, innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego, to jest po prostu niesłychana zbrodnia" i tak: "w żadnym kraju demokratycznym, pół czy ćwierć demokratycznym, w żadnym kraju, który nie jest taką brutalną dyktaturą i to w istocie zewnętrzną, taki rząd nie może trwać".
Bloger Rolex twierdzi, że to była prowokacja, cała ta akcja z TNT i Rzeczpospolitą - mająca na celu właśnie zdyskredytowanie śledztwa. Bloger wywczas z kolei szuka źródeł kontrowersyjnych słów Kaczyńskiego w chałupniczym badaniu fragmentów ocalałych z tragedii przez członków Zespołu Parlamentarnego. Giz 3miasto dowodzi, że dalsze badania z definicji będą niewiarygodne; ja wczoraj przeczytałam, że PO właśnie poprawiła notowania o 6pkt. procentowych znów wysuwajac się przed PiS w rankingu popularności wśród respondentów.
Można to nawet zrozumieć, bo od informacji o Amber Gold upłynęło trochę czasu, a sufit nad stadionem narodowym okazał się przynieść szczęście polskiej drużynie, bo zremisowała, co u nas jest od czasu EURO2012 synonimem olbrzymiego sukcesu sportowego, natomiast Donald Tusk na razie nie wygłasza trzeciego expose, ograniczył się "tylko" do stwierdzenia, ze nie wyobraża sobie życia w jednym kraju z Kaczyńskim - odpowiadając na oczekiwania wielu obywateli, którym również trudno wyobrazić sobie życie pod rządami kogoś, kto mówi o zamordowaniu czyli niesłychanej zbrodni bez dowodów, oraz o brutalnej dyktaturze panującej w państwie, kiedy każdy pamięta z autopsji albo ze szkoły, jak w istocie takie dyktatury wyglądały.
Jarosław Kaczyński miał prawo być rozstrojony emocjonalnie w przeddzień Świeta Zmarłych, kiedy myśli się szczególnie intensywnie o tych, którzy odeszli. Jest zrozumiałe, że informacja o potwierdzeniu obecności środków wybuchowych poprzedzona wieścią o "samobójstwie" świadka, łącznie z wysypem domniemań odnośnie dziejów siostrzenicy sprzed pięciu lat w prasie bulwarowej na pewno nie były "ładunkiem", wobec którego ktokolwiek byłby w stanie zachować obojętność.
Owszem, osobiście przypuszczam, ze choćby Donald Tusk postawiony wobec takiego nagromadzenia przykrych zdarzeń przeszedłby załamanie nerwowe i zgadzam się, że tak Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak - może i nawet bardziej - Marcie Kaczyńskiej należy się najwyższe uznanie; oboje jak najbardziej zasługują na wszelkie wsparcie i wyrazy solidarności.
Jednak skoro Jarosława stać na spojrzenie na całą sytuację z dystansu, jeśli rozumie konieczność niezłomności i opanowania męża stanu, nie moze sam pozwalać sobie na zachowania kojarzące się z niezrównoważeniem emocjonalnym. Powyższe słowa dowodzą, że doskonale wie, iż współczucie dla osieroconego, usprawiedliwianie jego mocniejszych słów cierpieniem bynajmniej nie przekłada się u obywateli na chęć ujrzenia takiego polityka w roli przywódcy, decyzję o oddaniu mu sterów kraju, nawet jeśli byłby merytorycznie po wielokroć lepszy od konkurencji.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1034813,title,Jaroslaw-Kaczynski-czarna-skrzynka-tupolewa-mogla-zostac-sfalszowana,wid,15051921,wiadomosc.html
http://hekatonchejres.salon24.pl/460152,szesc-miesiecy-rekietu
http://wywczas.salon24.pl/460173,kaczynskiego-dowody-na-morderstwo-trotylem
http://giz3.salon24.pl/460055,eureka-juz-jest-wszystko-jasne