Zgadzam się z panem Michalkiewiczem, że na terytorium Polski zamieszkuje, oprócz narodu polskiego, polskojęczyczna wspólnota rozbójnicza składająca się z różnej proweniencji łajdaków.
Jednak powstaje problem jak tych ludzi określać w mowie potocznej, bo trudno mówić na przykład: Kijowski to członek polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej. Bardzo to nieporęczne. Sam używałem przez pewien czas określenia polskojęzyczna kanalia, ale wydaje mi się ono zbyt długie.
Dlatego proponuję zacząć określać tych ludzi mianem g*nopolaków. Słowo krótkie i oddające istotę rzeczy, Niestety jest też ono wulgarne, co w codziennym użyciu większości nie będzie przeszkadzać, ale już w życiu publicznym jego użycie będzie utrudnione.
Dlatego czekam na inne propozycje.