oranje oranje
1040
BLOG

Brunon Zawodowiec und Nicpoń z car-puszką

oranje oranje Technologie Obserwuj notkę 13

Po pierwsze: dopóki Nicek nie jest Arturem N. to może i powinien polegiwać sobie w hamaku z widokiem na bramę wjazdową i z kartaczownicą na podorędziu. Po drugie: nawet jeśli by pojechał do Moskwy i cyknął sobie fotkę z car-puszką (a nie z tą swoją flintą) i pod tym symbolem pytał w Internecie prawnika czy w demokratycznym z pozoru kraju można zrobić referendum na temat „zastrzelenia jak psa” np. pana Putina to też nikomu nic do tego. Z tego zarzutu się nie ukręci.

 

Po trzecie: nie wiem czy jest prawdą i nie mogę tego sprawdzić, ale usłyszałem, że Brunon Zawodowiec w latach 2004-2010 był członkiem Platformy Obywatelskiej. Potwierdzenie względnie zaprzeczenie tej potwarzy rzuciłoby niewątpliwie nowe światło na sprawę.

Po czwarte: co to w ogóle za obyczaj, żeby z każdą taką sprawą jak sprawa Artura N. (a niech tam) od razu lecieć do Kaczyńskiego i pytać: a cóż to za gada społeczeństwu wyhodował? Toż do cholery PiS to nie jest Smiersz ani SS, ani nawet Komsomoł i zapisać się może tam każdy, a Kaczyński przecież nie siedzi przy biurku i nie podpisuje każdej legitymacji. Że Nicpoń radykalny? A nie wolno?!   

Po piąte: tak badziewiastej i impotenckiej akcji służb i mediów (czyli robienia z panów Brunona i Artura terrorystów) to już dawno nie widziałem. To świadczy o marionetkowym charakterze zarówno służb jak i wspomnianych mediów. (Rok 1990 - Siedzi żebrak pod murem, podchodzą doń dwaj goście w mundurach, wczoraj jeszcze milicjanci, dziś już policjanci. Żebrak: - Jak wy jesteście policja to ja jestem Al Capone!)

Po ostatnie: chyba się zradykalizuję, mam tu znajomków z IRA, wprawdzie trochę już leciwi, ale nadal konkretni, cyknę se z nimi fotkę w tych ich kominiarkach, powieszę na s24 – ciekawe czy mnie zamkną na lotnisku w Dublinie czy dopiero na Ławicy jak już dofrunę.

Co za żenada, że też ludzie tego bez żadnego tam referendum nie rozpędzą, to ja nie rozumiem. I to nawet nie za szkodzącą Polsce politykę, ale zwyczajnie: za głupotę, sprzedajność, nędzę intelektualną i zerowe zdolności analityczne.

oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie