"Afera? Jaka afera?" - to chyba najlepszy komentarz do zaproponowanego przez PO raportu komisji śledczej ds. afery hazardowej. Szef komisji Mirosław Sekuła usiłuje z nas zrobić idiotów i wmówić, że zachowanie lideró jego partii Chlebowskiego, Drzewieckiego, Schetyny i innych było normalne!
Może takie praktyki są normalne w PO, ale to bardzo źle świadczy o tej partii. Afera hazardowa to dowód na to, że standardy o jakich mówi partia Tuska są jedynie zasłoną dymną dla ciemnych interesów, jakie od zawsze były przez liberałów prowadzone w zaciszu gabinetów.
Pytanie tylko, czy posłom opozycji wystarczy silnej woli, by odrzucili marzenia o własnych karierach i dołożyli wszelkich starań, by naciskać na PO tak długo, aż afera zostanie rozliczona. Na razie Beata Kempa i Bartosz Arłukowicz robią z siebie showmanów, byle tylko nie zapomnieli przy okazji wyjaśnić sprawy, do której zbadania zostali powołani.