Wielokrotnie spierałem się z różnymi blogerami o Sikorskiego. Uważając go za niekompetentnego i źle reprezentującego interesy Polski prezentowałem w kilku notkach i wielu komentarzach opinie o nim. W szczególności gorące spory budziła moja negatywna ocena roli Sikorskiego w sławetnym porozumieniu UE-Majdan-Janukowycz. Życie pokazało jak fatalnie rozegrał udział Polski w wydarzeniach na Ukrainie.
Oprócz tego niesławnego zdarzenia, pan Sikorski zapadł mi w pamięci (wśród wielu swoich lapsusów i zdumiewających uczynków) zaklinaniem Niemiec aby wzięły odpowiedzialność za Europę i prowadziły ją wg swoich paradygmatów. Wcześniej był autorem słów o „nowym porozumieniu Ribbentrop-Mołotow” w związku z rurą Nord Stream.
W tej chwili Sikorski oburza się na postępowanie Niemiec, które kompletnie omijają jego osobę prowadząc negocjacje Ukraina-Niemcy-Rosja.
Człowiek ten prowadzi w szalony sposób naszą politykę zagraniczną. Jego osobista próżność i wybujałe ambicje szkodzą realnie interesom Polski.
Powrót do oceny bufona naszej polityki, Sikorskiego skłonił mnie dzisiejszy artykuł w „Rz”
Poniżej kilka najciekawszych cytatów z tej publikacji a na końcu link.
„Brak obecności Sikorskiego podczas dwukrotnych rozmów w Berlinie na temat ukraińskiego kryzysu szefów dyplomacji Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy, już wtedy świadczyła o jego zdyskwalifikowaniu. Oprócz tego, że minister Sikorski pozwolił się nagrać, popełnił też inny błąd - nie przewidział skutków porozumienia, które wynegocjował w lutym na Ukrainie.”
„Warto także przypomnieć, że od kilku lat mówi się, jakoby Radosław Sikorski ubiegał się o stanowisko sekretarza generalnego NATO. Fakty są jednak takie, że tak naprawdę nigdy nie zaistniała jakakolwiek dyskusja w tej sprawie.
Można odnieść wrażenie, że minister Sikorski sam się zgłosił na to stanowisko i zapewne udało mu się osiągnąć jeden cel. Zaistnieć, choćby na chwilę, jako człowiek wpływowy, ubiegający się o ważną funkcję.”…„Sikorski może i był wymieniany w rozmowach kuluarowych, ale jako ten trzeci lub czwarty. „
„Nie ma wątpliwości, że zarówno Francuzi, jak i Niemcy, ale także Amerykanie, pamiętają wolty i wypowiedzi ministra Sikorskiego. Wolty, które na arenie międzynarodowej nie pozwalają traktować szefa polskiej dyplomacji w kategoriach poważnych.”
„Zupełnie zaskakującym jest raport Sikorskiego z 2003 roku zatytułowany „Polska jest prawdziwym przyjacielem", w którym pada porównanie ataku na Irak do walk pod Monte Cassino i Tobrukiem podczas II wojny światowej oraz ostrzeżenie skierowane do Waszyngtonu przed osią „zła" Berlin-Paryż.”
„Niewykluczone, że nasi zachodni sojusznicy pamiętają także słynne porównanie budowy gazociągu bałtyckiego do paktu Ribbentrop - Mołotow. Sikorskiego skrytykowała wówczas także Komisja Europejska.”