Chwilę temu ktoś zamieścił notkę, że organizuje debatę "Nienawidzę polityki".
To dęty temat. Politycy zawsze byli cyniczni. W debacie tej bierze udział w roli eksperta jak rozumiem prof. R. Markowski, który jest wyjątkowo odrażającym indywiduum sytuującym się na obrzeżach polityki jako ekspert choć jest w istocie zaangażowanym młotkowym.
decydowanie więcej zainteresowanych byłoby debatą:
"Cyngle czy pracownicy mediów? Czy kredyty równoważą utratę sumienia?"
lub
"Stronniczy eksperci. Studium przypadku R. Markowskiego".