Ortodoks Ortodoks
867
BLOG

Doskonała wiadomość dla telewidzów.

Ortodoks Ortodoks Polityka Obserwuj notkę 1

 

Link o takim tytule został dziś umieszczony na portalu wp.pl. Tknęło mnie coś aby sprawdzić jaka to doskonała wiadomość kryje się pod tym fantastycznym tytułem.
 
Czytam więc pierwszy akapit:
 
W poniedziałek wchodzi w życie nowelizacja ustawy o rtv; nie ma w niej jednak przepisów dotyczących VOD, wykreślonych pod koniec prac w parlamencie. Mają one być wprowadzone kolejną nowelą; konsultacje w tej sprawie, m.in. z internautami, mają rozpocząć się w czerwcu.
 
Hmmm… nic mi to nie mówi. To chyba jednak nie jest jeszcze to z czego powinienem się cieszyć. No ale pierwsze koty za płoty. Jedziemy dalej.
 
Wchodząca w życie nowelizacja przewiduje m.in. obowiązek rejestracji w KRRiT programów telewizyjnych, które są rozpowszechniane wyłącznie w systemach teleinformatycznych, w tym w internecie. Obecnie programy do takiego rejestru muszą zgłaszać operatorzy sieci kablowych.
 
W tym momencie przeszły mnie ciarki. Było parę prób, nieudanych wydawało się, ocenzurowania sieci, wysmażonych przez geniuszy z Wiejskiej. Mieli sobie dać spokój z tymi zakusami, a tu maż ci babo placek. Jak nie kijem go, to pałą. Może nie jest to cenzura, ale powolne osaczanie Internetu z całą pewnością. Nie, to na pewno nie jest ten akapit.

Ustawa ogranicza też czas emisji ogłoszeń nadawcy, czyli m.in. zwiastunów audycji telewizyjnych oraz informacji o organizowanych przez nadawców konkursach sms-owych, do dwóch minut w ciągu godziny. Mają być one emitowane tylko między audycjami, a nie w ich trakcie. Ustawa przewiduje też, że w programach radiowych (z wyłączeniem tych, tworzonych w całości dla mniejszości narodowych) 33 proc. miesięcznego czasu nadawania zajmować muszą utwory słowno-muzyczne wykonywane w języku polskim, z czego 60 proc. - w godzinach 5-24.
 
Pomyślałem przez chwilę, że może to TO? Że niby będzie mniej reklam między „Na wspólnej”, a „Szymonem Majewskim”?. No bo te sprawy mniejszości to mnie ani ziębią, ani grzeją, a już wyliczanie co do minuty i co do procenta co, kiedy i komu wolno nadawać, to jest jakaś paranoja. Zresztą ja tam nawet lubię jak mi zapowiadają jaki film puszczą np. za dwa tygodnie. W gazecie tego nie znajdę. Nie, z tego wszystkiego też się nie cieszę.
 
 
Nowela ustawy medialnej miała wdrożyć do polskiego prawa przepisy unijnej dyrektywy audiowizualnej. Pod koniec prac w parlamencie - po tym, gdy kształt noweli skrytykowali internauci - wykreślone z niej zostały zapisy dotyczące audiowizualnych usług medialnych na żądanie (VOD). Tym samym - m.in. w ocenie prawników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - implementacja dyrektywy jest niepełna.
 
Czyżby to ten akapit? Tylko w którym zakresie? Bo wynika z niego że:
a)     prawo stanowi się nie na Wiejskiej, tylko w Brukseli
b)     nie całe udało się wdrożyć.
Z którejś z tych rzeczy miałbym się cieszyć? Jeśli tak to chyba z tej drugiej, niemniej nie przesadzajmy. Od myślenia na zasadzie „skopał, choć mógł zabić” do „doskonałej wiadomości” to jeszcze daleka droga. Tak więc to raczej nie o to chodziło, czyli już prędzej o punkt a). Ale co w nim takiego doskonałego? Chyba tylko to, że ktoś pokłada naiwną wiarę, że brukselscy są lepsi niż wiejscy.
 
Wśród wykreślonych przepisów był m.in. budzący najwięcej kontrowersji zapis, który nakładał na dostawców VOD obowiązek zgłoszenia ich do wykazu w KRRiT, bez względu na to, czy usługi są udostępniane w internecie, w sieciach kablowych czy na platformach satelitarnych.
 
Aaaa. Czyżby bingo? Czyli jednak punkt b) z akapitu poprzedniego? No tak, zdecydowanie mogli zabić. Cieszmy się i radujmy! Doskonała wiadomość! Doskonała!!!
 

Jak powiedział PAP dyrektor departamentu własności intelektualnej i mediów w resorcie kultury Dominik Skoczek, ostatnia nowela została już skierowana do Komisji Europejskiej, która sprawdzi teraz jej zgodność z dyrektywą UE.
 
No i znowu łapię doła po chwilowej fali euforii. Czyli jednak nam się nie upiecze? A tak w ogóle to może taniej by było niczego nie pisać tylko poprosić brukselskich? Bo tak to my się możemy i sto lat wozić. Jak czytamy bowiem w ostatnim akapicie (tu wybiegnę nieco naprzód), czytamy że „Z wdrożeniem dyrektywy audiowizualnej Polska spóźniona jest ponad rok - termin na to minął w grudniu 2009 r., co grozi Polsce karami ze strony Komisji Europejskiej”. Mnie się to średnio podoba.

Jednocześnie poinformował, że kończą się prace nad projektem kolejnej nowelizacji, nad którym od początku kwietnia pracuje zespół złożony z przedstawicieli ministerstwa i KRRiT. Ma ona obejmować także usunięte wcześniej przepisy dotyczące VOD.

Na dodatek okazuje się, że to jakaś ciuciubabka jest :) Nie wiem czy to jest doskonała wiadomość, ale na pewno jest śmieszna :)
 
W dalszej części tekstu było kilka kolejnych śmiesznostek, ale ze śmiechu nie dałem rady ich skomentować. Wiadomości doskonałych wszakże nie odnalazłem. Może uda się to komuś innemu?
Ortodoks
O mnie Ortodoks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka