Outsider Outsider
76
BLOG

Rozmowa pod nowym słupem

Outsider Outsider Polityka Obserwuj notkę 51

 

Panie, a co to za zbiegowisko?

- To Pan nic nie wiesz? Nowy słup do ogłoszeń postawili na naszej ulicy!

A po jaką cholerę wam nowy słup, przecież na tej ulicy stoi już sporo słupów, o popatrz pan, tam stoi jeden, ten z różową kopułą, a tuż obok następny, z czarnym daszkiem... I patrz pan tam trochę dalej, jeszcze jeden, cały czerwony, tylko on nie stoi ino leży,

- Ten czerwony leży, bo go ostatnia wichura przewróciła, ale nie martw się pan, postawią go na nowo. A Pan, jak widzę, nietutejszy?

Ano nietutejszy, z prowincji przyjechałem to i się dziwuję. Ale czemu takie zbiegowisko pod tym nowym słupem?

- Bo to ma być specjalny słup,

Specjalny?

- Ten słup ma być dla mniejszości...

Takich mniejszości, co to na tych paradach....?

- He, he, Panu to się od razu wszystko z dupą kojarzy, mnie chodzi o artystów, filozofów i innych odmieńców...

Odmieńców? A co ze zwykłymi ludźmi, dajmy na to, takimi jak ja, z prowincji?

- Panie, dla zwykłych ludzi to są słupy telefoniczne! Jak się panu kot zgubi, to se Pan tam przykleisz ogłoszenie. A ten nowy słup to dla Pana za wysokie progi, he, he.

No dobra, ale wracając do słupa, ja tam dalej nie widzę specjalnej różnicy, poza tym, że kolor tego słupa jest szary!

- Naprawdę nie widzisz Pan żadnej różnicy? A ta sprytna barierka na dole, to gucio?

No właśnie, po co ta barierka?

- To Pan nie wiesz, że takie słupy ogłoszeniowe to ulubione miejsce dla psów? Każdemu burkowi, na widok słupa, tylna łapa idzie w górę...

I co?

- No jak to co? Leje, aż miło!

No tak, kiedyś jeden taki kundel chciał mi nogawkę obsikać, pewnie wyczuł, żem z prowincji...

- No nie wpadaj Pan w takie kompleksy! Lepiej Pan popatrz na ten czerwony i czarny słup, obsikane na równo. Najlepiej wygląda ten różowy, ale raz, że go niedawno postawili, a dwa, że kolor różowy wzbudza chyba w tych psach jakieś samcze instynkty i zamiast sikać, to zbiera je na amory.

Amory ze słupem? Przecież to jakieś zboczenie!

- No widzę, żeś Pan rzeczywiście z prowincji, u nas to normalka...

No dobra, ale dalej nie rozumiem, po co tym artystom nowy słup, jak te stare są takie solidne i duże?

- Bo widzisz Pan, jak oni, znaczy artyści, dawali na starym słupie ogłoszenia, to je im przeważnie wieszali na samym dole, a tam, jak Pan już wiesz, psy sikają, a jak coś przykleili wyżej, to zaraz to zakleili jakimś ważniejszym ogłoszeniem. I to ich strasznie wkurzało!

No ale to chyba normalne, że na słupy ciągle przykleja się nowe ogłoszenia?

- No wiadomo, ale Pan chyba nie znasz artystów! Oni mają zbyt wrażliwe dusze i wybujałe ego i jak się takiego zaklei, to jakbyś go Pan nożem dźgnął. Wrażliwi nadmiernie bywają... Najlepiej jak się takiego chwali non stop.

No dobra, a jak dajmy na to, ogłoszenie artysty mi się nie spodoba, to nie mogę go zakleić swoim, ładniejszym?

- No teoretycznie możesz Pan, ale musisz dodatkową opłatę wnieść...

Hmm, to już mi się mniej podoba... Na tym starym słupie można przyklejać za darmo...

- I tu się Pan mylisz, nic nie ma za darmo, na tych starych słupach za wszystko płacą reklamodawcy.

Ale jedna rzecz mnie zastanawia, jeśli ci artyści są tacy drażliwi, to nie będą się kłócić o miejsce na tym nowym słupie? To tam będzie prawdziwa równość, jak w komunizmie?

- Aleś Pan naiwny, Orwella nie czytałeś? O wszystkim będzie decydować właściciel słupa, jak zwykle. Nie można podważać praw natury.

Czytałem, ale dawno i prawie wszystko zapomniałem...

- No to o czym ja mam z Panem rozmawiać?

 

Mam jeszcze tylko jedno pytanie: jak Pan myśli, czy na tym nowym słupie nie będą się między sobą zaklejać?

- No pewnie, że będą. Jak przybędzie ogłoszeń, to będą się zaklejać, że hej.

No to dalej nie rozumiem, po co to wszystko, ale ja z prowincji jestem...

- Sam Pan to powiedział, ale tak bez urazy, to rzeczywiście słoma panu z butów wystaje...

Słoma? Lepsza moja słoma niż te dziurawe skarpetki w tych pana brudnych sandałach...

- Dziurawe? Brudnych? Och ty Leszczu jeden!

Leszczu? A tyś kto taki, obiboku jeden? Lepiej byś chwycił miotłę i pozamiatał koło tego słupa, bo się w tych petach można utopić!

 

- Miotłę? Pozamiatać? Pety? Och ty... ty matole jeden! Ja artysta jestem!

 

Outsider
O mnie Outsider

Rocznik 1949, żonaty, dzieci, wnuki. Szanuję mądrych i cichych, unikam napastliwych, nie wierzę politykom. ===================================================== Dziennikarz ma prawo zbliżać się do polityka tylko na taką odległość, żeby go nie spuścić z muszki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka