Piotr Dwojacki Piotr Dwojacki
4704
BLOG

Znikające drogi - Via Carpatia

Piotr Dwojacki Piotr Dwojacki Gospodarka Obserwuj notkę 17

Via CarpatiaTuż po zjednoczeniu Niemiec Bundesrepublika przyjęła forsowny program inwestycji w DDR. Jednym z głównych celów było zbudowanie infrastruktury i ożywienie gospodarcze wschodniej biedy - w tym przeniesienie stolicy do Berlina. Jednym ze skutków była budowa autostrady wzdłuż polskiej granicy zachodniej - równolegle  do "wschodnich rubieży" rozszerzonej nagle Wspólnoty Europejskiej.

Skutki inwestycji we wschodnich Niemczech odczuwamy. Wyszukiwarka korzystnych połączeń drogowych Gdańska ze Zgorzelcem pokazuje trasę przez Niemcy, zaś kluczowym punktem granicznym na trasie Trójmiasto-Praga (czeska) stało się Kołbaskowo.

Nie inaczej z trasami morskimi. Szczecin jest stopniowo "odciążany" z pracy na rzecz portu w Rostocku, niewykluczone, że wkrótce jego funkcje przejmie na przykład Ueckermünde (nad Stettiner Haff - Zalewem Szczecińskim). A do Ueckermünde w zasadzie nie trzeba płynąć przez Świnoujście. 

Ze względu na "ograniczoną opłacalność" Polska zrezygnowała z budowy autostrady A-3 (ze Szczecina ku Czechom), a teraz coraz częstsze są również wątpliwości, czy Szczecin musi być portem morskim. W końcu Ueckermünde jest bliżej morza. 


Za wschodnią granicą w zasadzie nie ma Niemiec. Współcześnie polska granica wschodnia jest granicą UE. Nie przypadkiem kombinowano u nas, żeby zrobić Ukrainie i Białorusi przyjemność w postaci szlaku komunikacyjnego przez Polskę - Via Carpatia. Prowadzącego - w polskiej perspektywie - z Kowna do Debreczyna. Z rumuńskiej perspektwy początkowy i końcowy fragment drogi wygląda nieco inaczej - sięga dalej (rysunek 1) - mniej więcej w stronę projektu Helsinki / Tallin - Stambuł* lansowanego w latach 70' w różnych organizacjach międzynarodowych.


Polecam Czytelnikom przyjrzenie się rusunkom. Na drugim - nieaktualny projekt drogi, wciąż dostępny na stronie Ministerstwa Infrastruktury. Na rysunku trzecim - aktualny plan rozbudowy dróg przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Strzałka wskazuje "zniknięty" fragment trasy Via Carpatia.

Projekt sugeruje Litwinom (którzy opanowali znaczącą część tansportu drogowego przez Polskę), aby jeździli przez Warszawę. A z Kowana do Lwowa... No, którędy? 

Informacje prasowe potwierdzają: Polska rezygnuje z istotnej części Via Carpatia i jest skłonna ją zamienić na trasę, której głównym zadaniem jest ułatwienie warszawiakom podróży na Mazury. W sierpniu 2009 Ministerstwo Infrastruktury zmieniło definicję drogi S-8 (ma się kończyć w Białymstoku) i stworzono drogę S-61.


Poltyka infrastrukturalna polskich rządów zdaje się polegać głównie na trosce o interesy jak najlepszego połączenia Warszawy z innymi miastami w Polsce. I to tylko w układzie połączeń pasażerskich.

Zjawisko dotyczy również kolei: linia Gdynia - Śląsk jest martwa i ulega dewastacji, forsowany za to jest "projekt Y", łączący Warszawę z Poznaniem i Wrocławiem przez Łódź. Pomijam już drobiazg, że połączenie kolejowe Szczecin-Trójmiasto przez Poznań jest konkurencyjne wobec bezpośredniego (z kolei już od dawna do Białegostoku z Trójmiasta najlepiej jechać przez Warszawę, z pomnięciem Prus; od 1948 roku nikt nie ma ochoty tego zmieniać).  

Układ drogowy i kolejowy robi się coraz bardziej "promienisty", gdzie węzłem logistycznym jest Warszawa, kompletnie nie nadająca się do tej funkcji, zarówno przez swoją wielkość, jak i bogactwo. Jest za droga i zbyt ludna, by stanowić przystanek na szlaku tranzytowym z centrami logistycznymi, terminalami.    

Czekam na moment, gdy decyzjami polskich rządów nie tylko czeski, ale też słowacki handel zagraniczny odbywać się będzie przez Roctock, Hamburg i Rotterdam.  


Powyższe uwagi nie dotyczą tylko aktualnego rządu. Dotyczą polityki polskiej w dziedzinie infrastruktury i logistyki handlu międzynarodowego prowadzonej od roku 1990** z najwyższą konsekwencją pod dwoma hasłami: (1) Warszawa, (2) ale o co chodzi?  


*Projekty zakładały budowę połączeń transeuropejskich wzdłuż granicy z ZSRR (do którego zaliczano Białoruś i Ukrainę, ale republik nadbałtyckich, Polski, Węgier i Rumunii – już nie)
**
W latach 1980-1990 polityka w dziedzinie infrastruktury w zasadzie nie występowała, a o handlu zagranicznym tamtego czasu szkoda gadać

Archiwum Morskie Eugeniusza Kwiatkowskiego Piotr Dwojacki, menedżer i ekonomista związany z Uczelnią im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni. Zamieszkały: Trójmiasto. Rocznik 1967. Zajmuję się strategiami organizacji (biznesowych - i nie tylko). Moja strona: www.dwojacki.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka