Nie tak dawno w tekście "Rozwód Polski z morzem" pokazałem obciachowy stosunek polskich władz państwowych do spraw morskich. O stoczniach pisałem wcześniej (nie tylko ja zresztą), o innych morskich dziedzinach życia i gospodarki jeszcze nie raz napiszę. A dziś o "małej" klęsce o wielkim wymiarze symbolicznym. Otóż:
Sanepid w Szczecinie, w ślad za progamem oszczędnościowym Ministerstwa Zdrowia, planuje likwidację radiowego serwisu medycznego dla polskich marynarzy. W serwisie "medical radio" dyżurujący lekarze udzielają porad (w języku polskim) dla marynarzy w potrzebie. Jest to jedyny polskojęzyczny kontakt z medykami, co jest istotne np. na środku oceanu - ale i na Bałtyku, na kutrze, w sytuacji nagłej.
Koszt miesięczny serwisu (wartość oszczędności) wynosi 1.000 (słownie: jeden tysiąc) złotych.
Dodajmy, że Polacy stanowią największą grupę narodowościową wśród marynarzy europejskich.
Problem zauważony został na razie przez media szczecińskie (dziś), a wcześniej przez portal "Morza i Oceany" (www.morzaioceany.com.pl). Za portalem "Morza i Oceany" wiadomość pojawiła się również przed Świętami w salonie24.
Rok 2010 jest Światowym Rokiem Marynarza (ogłoszonym przez Interantional Maritime Organization).
W sprawach morskich zob. też Stanowisko Komisji Morskiej i Rzecznej powołanej przy Senacie RP 24 lutego 2010