tarantula tarantula
57
BLOG

Jak Smok za prawdą obstawał

tarantula tarantula Polityka Obserwuj notkę 2

Słyszałeś Smoku tę ostatnią nowinę o tym, jak Krak przypochlebców uszanował, po cennym pucharze każdemu dając? A przecie te dziady, co ludowi w gajach opowieści snują, marnie obszczywają szanownych Wiślan, na których władyka kosym patrzy okiem….

-Ty, to Skuba zawsze sobie durny czas znajdziesz na takie nowinki. Już mi było błogo po jagniątku i stągwi trójniaka, jużem myślał, że szum Wisełki do snu lubego mnie ukołysze, a tu masz! Szewczynę z wieściami przyniosło!

-No bo Smoku ważne to jest, a mówią ci od palatyna, co go z cudzoziemska Burgrabią nazwali, żeby wieszczom to albo z wiktu ująć, albo sprawdzać co gadać do ludu mają. Że jak opluć kogo chcą niesłusznie, to nie karmić ze spichrza wawelskiego, ino na żebry niech gdzie idą!

-A nie gadał kto, żeby wróżów w ogóle z dziedziny precz gonić, albo nawet wytłuc?

-To żeś już słyszał Smoku?

-Co miałem słyszeć! Rozum przecież swój mam i nietrudno się tego domyśleć, bo na lud wiślański nie od dzisiaj patrzę. I czasami dziwuje się, ze jeszcze go bogowie Wisłą nie zalali a ziemią nie przykryli!

-Przecie Zgromadzenie Wieszczów ino Krakowi służy, i te przypowieści w gajach mają przeciwników władyki gnoić! To po co to trzymać?

-Lubisz Skubo jabłka?

-No pewnie, każdy lubi!

-No, nie każdy! Ja kiedyś zeżarłem pół beczki i strasznej dostałem zgagi. A jak mi się odbiło, to szczęście, żem jeszcze łeb odwrócił , bo nie poszło w chaty włóczków, tylko przez rzekę, i w końcu ino dwie szopy dębników się spaliły. Ale ja nie o tym.
Jak masz skrzynię wielką jabłek, to zacna to rzecz, nieprawdaż? Pożyteczna. Dobroć, co domowi całemu służy.

-Tak, ale co to ma….

-Poczekaj! Skrzynia pokrywę ma wąską, jak uchylisz, ledwie co parę owoców widać, ale w środeczku wiele razy kop jabłuszek rumianych zgromadzone. Teraz popatrz! Paproch jakiś wsypie na wierzch pół tuzina parszywych zimówek. Jak ludziska zaglądają, to sam gnój widzą. Nie chce im głębiej się grzebać, a mówią im starsi, że w skrzyni to dobroć sama. To myślą, że ich szklą i ufać już nie będą. A przecie wystarczy zgniłki usunąć i pilnować, żeby kto ukradkiem złośliwie smrodliwego badziewia w zdrowy owoc nie wrzucił.
Bo z czasem i te zdrowe zarażone od tych śmierdzących psować się zaczną
Gorzej, że ludowi się wmawia, ze te sparszywiałe to przecie krasne, słodziutkie i ze skórką pachnącą. A ludziska to skołowane są, i często łatwowierne. Bo takich z naprawdę zgniłym rozumem niewielu jest przecie.
Krak jest jak ten oczadziały sadownik, co zamiast jabłuszka rażone parchem usunąć, to je jeszcze paluchem rozgrzebuje, a temu co je wsypał, stągiew miodu daje w podzięce.
Liczy na to, że się wrogi tymi jabłkami zadławią i zatrują, a nie baczy, że w ludzie narasta niewiara w dobroczynność wszystkich owoców, co w skrzyni leżą!

-To jakże…?

-A to, że nie ma co Zgromadzenia Wieszczów rozpędzać. Nawet Starszego nad nimi bym w spokoju zostawił. Ważni oni dla wiślańskiego ludu. Wśród pięknych strof fałszywa czasem brzęknie, ale dla tej inna być musi, żeby sprostować. Wieść gminna zawsze będzie krążyć i gęby może zatkasz, ale ducha nie uwięzisz. Trzeba pilnować i dawać świadectwo prawdzie.
Krak durnowato czyni, bo niby wspierając kłamliwych bajarzy, daje oręż do ręki tym, co radzi by ich wszystkich rozpędzić. Tych rzetelnych, co ich wielu i tych paru skrzywionych.
A kto przeciw sumieniu i pamięci ludu występuje, ten lud prawdziwie chce zniszczyć. Tak władyka, i ci co go nienawidzą, bez świadomości czynią!
Przykład dają podły. Lud naśladować ich będzie, bo przecie Wiślanie mają umysły proste i przykład od swoich włodarzy biorą. Długo już świat oglądam, widziałem imperia i władców sławnych, co dawno już ich kurhany skryły albo grobowce pyszne. I powiem ci szewcze, że lud co swoich dziejów i bohaterów nie szanuje, marne ma przed sobą widoki!

-Smoku!

-No co, Skubo?

-Głowa mnie od tego wszystkiego strasznie rozbolała!
 

tarantula
O mnie tarantula

Zazwyczaj maluję. Czasem piszę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka