Dlaczego z raportu wyłania się wręcz niesłychany chaos organizacyjny i kompetencyjny związany z realizacją tej inwestycji ?
Naszym zdaniem nie wynika to z braku nadzoru, ale z jego złej jakości. Mianowicie, zarobki menedźerów nie są uzależnione od postępów wykonania harmonogramu lub innych wskaźników, tylko są wypłacane "jak leci" i dlatego budowa postępuje słabo.
Kuźmiuk pisze: "Przypomnijmy tylko, że decyzję w sprawie budowy terminalu LNG w Świnoujściu podjął jeszcze rząd Jarosława Kaczyńskiego pod koniec 2006 roku i przygotował program jej finansowania ze środków krajowych i unijnych ale rząd Tuska niestety przez parę kolejnych lat się wahał czy projekt ten kontynuować."
Jest to całkowicie nieprawdziwa alternatywna wersja historii uprawiana przez Kuźmiuka. Tusk kontynuował zamiary rządy pisowskiego, tylko szło mu to podobnie nieudolnie, co krótkiemu pisowskiemu rzadowi, który teraz próbuje grać rolę kozła ofiarnego.
Pisze dalej Kuźmiuk: "Sama budowa Gazoportu w Świnoujściu, została fizycznie rozpoczęta dopiero w marcu 2011 (a więc z ponad 3 letnim opóźnieniem), a kamień węgielny wmurował sam premier Donald Tusk."
Trudno, czasem trzeba bronić Tuska, ale od prac studialnych do rozpoczęcia takiej inwestycji jak Gazoport zwykle mija co najmniej 5 lat. Niech Pan popatrzy (i inni czytelnicy) jak długo trwają przxymiarki do budowy elektrowni atomowej, a i tak nie wiadomo, czy ona powstanie. Naszym jednak zdaniem jest to inwestycja niepotrzebna. Zarobią na niej głównie Francuzi, a inwestycja będzie się ciągnęła przez ponad dekadę kosztując ponad 100 mld zł. Lepiej w tym czasie zainwestować w zielone lub niskoemisyjne elektrownie lub ich remont niż bawić się w inwestycje bez dna.
Kuźmiuk pisze: "Zgodnie z podpisaną umową w II połowie tego roku do Polski powinny już płynąć gazowce z Kataru ze skroplonym gazem, a nie mając terminalu, nie jesteśmy w stanie tego gazu w Polsce odebrać."
Możemy go odebrać w porcie jakiegokolwiek kraju sąsiedniego, gdzie taki terminal jest. Oczywiście nie obedzie się bez opłat za pośrednictwo i transport rurociągami np z Niemiec.
Kuźmiuk pisze: "Specjalnie nie wierzę, żeby prokuratura w tej sprawie wyegzekwowała jakąkolwiek odpowiedzialność rządzącej ekipy Platformy i PSL-u za ten inwestycyjny skandal ale po zmianie rządu w październiku, sprawa ta na pewno znajdzie szybko swój finał w sądach."
Panie Kuźmiuk, proponujemy od razu na drugim posiedzeniu Sejmu od razu zgłosić projekt podporzadkowania prokuratury i sądownictwa waszemu przyszłemu rządowi, skoro czegoś takiego jak niezawisłość sądownictwa Pan (i pewnie wielu pańskich kolegów) nie uznaje.
