pandada pandada
355
BLOG

Podatkowe skróty myślowe czyli neoliberalny przekaz progowy

pandada pandada Polityka Obserwuj notkę 20

W czasach pobierania przeze mnie nauki w szkole średniej doszły mych uszu ubolewania ciotki, która minimalnie przekroczyła próg podatkowy i musi płacić 30%. Pomyślałem: co za głupi system! Przecież w ten sposób ktoś, zarabiający lekko ponad ów próg, po odprowadzeniu podatku będzie miał pieniędzy mniej niż ten, którego dochody są niewiele poniżej owej granicy. Wyciągnałem kartkę, policzyłem i wymyśliłem sprawiedliwszy system fiskalny. Następnego dnia dowiedziałem się, że mój projekt jest dokładnie tym, co obowiązuje w kraju. Chociaż nieco mnie zmartwiło, że nie jestem Edisonem finansów, bardzo się ucieszyłem, że świat nie jest aż tak absurdalny jak o nim sądziłem.
Niektórym jednak zależy, aby wrażenie absurdalności podatkowej podtrzymywać.

Przytoczę pewien, zawierający pożyteczne dane, ale i przekłamania, fragment artykułu o podatkach - podkreślenia moje:

Przypomnijmy, że obecnie obowiązują trzy stawki podatku PIT: 19, 30 i 40 proc. Drugą stawkę podatkową - czyli 30 proc. - płacą osoby o rocznych dochodach od 37,02 tys. do 74,04 tys. Stawkę najwyższą - 40 proc. - płacą ci, którzy rocznie zarabiają więcej niż 74,04 tys. złotych.

Chociaż autor próbuje pochylić sie nad losem zwykłego człowieka: przekonuje, że pseudosolidarystyczna (sprawdźcie w google, czy ktoś tego słowa użył ;) obniżka stawki podatkowej o 1 pkt procentowy będzie dla gorzej zarabiających faktycznie stratą - to już zdecydowanie nadużywa on pojęcia osoby płacącej podatki. Tym dezorientuje/pobudza czytelnika niczym tego kota.
Stawki podatkowe dotyczą nie osób, lecz dochodów. Każda osoba płaci swój podatek wg stawek 0%, 19%, 30%, 40%. Ordynacja podatkowa segreguje nie osoby lecz przedziały dochodów. Nawet najbogatsi płacą od częsci zarobku 0%, od innej 19%, od kolejnej 30%, a tylko od tego, co zostaje po odjęciu od dochodów 74,04 tys. zł płacić trzeba 40%.

Poniżej obliczę, jaki odsetek dochodów oddają państwu osoby o okreslonych, wysokich dochodach. Literalnie odczytując cytowany tekst powinno to być 40% ich dochodu.
 
Najpierw poprawię omawiane zdanie tak, aby było merytorycznie poprawne:

Przypomnijmy, że obecnie obowiązują trzy stawki podatku PIT: 19, 30 i 40 proc. Drugą stawkę podatkową - czyli 30 proc. - płaci się od rocznych dochodów od 37,02 tys. do 74,04 tys. Stawkę najwyższą - 40 proc. - płaci się od dochodów powyżej 74,04 tys. złotych.

Kwota wolna od podatku to 3015 zł. Wraz z danymi ze zmodyfikowanego cytatu, mam już wszystko. Oczywiście przy założeniu braku jakichkolwiek odliczeń.

- dla osoby zarabiającej 80 tys. rocznie (czyli rzekomo "płacącej stawkę najwyższą - 40%") - W TYSIĄCACH ZŁOTYCH

80 - 74,04 = 5,96  od tej sumy oprowadza się 40% podatku

5,96 x 40% = 2,384
37,02 x 30% = 11,106
(37,02 - 3,015) x 19% = 6,461
suma podatków od 80 tysięcy wynosi 19 951 zł, czyli 24,94% dochodów

suma podatków dla dochodu 74,04 tys. wynosi 17 567 zł i jest to stała, którą bez powtarzania słupków będę dodawał w kolejnych przykładach.

- dla osoby o rocznych dochodach 150 tys.

75,96 x 40% = 30, 384
suma podatków 47 951 zł czyli 31,97% dochodów

- dla osoby o rocznych dochodach 480 tys. (40 tys. miesięcznie) 6,5 raza więcej niż najwyższy próg

405,96 x 40% = 162, 384
suma podatków 179 951 zł czyli 37,49% dochodów
________________________________________________________________ 
Zatem osoby o dochodach powyżej 74,04 tys. rocznie płacą dosyć zróżnicowane podatki. Nawet ludzie przekraczający ten próg dwukrotnie płacą poniżej 32%. Wciąż zwiększając kwoty zbliżalibyśmy się coraz bardziej do 40% - nigdy tej granicy nie osiągając.

Osoby płacące 30% podatku zarabiają rocznie nie 37 tys., lecz około 120 tys. To jest 62% więcej niż próg podatkowy, od którego obowiązuje stawka 40%!
Czterdziestu procent swoich dochodów  nie oddaje państwu polskiemu nikt.

Wiele jest demagogii w antypodatkowej argumentacji. Obecne w wyjściowym cytacie "skróty myślowe" należą do najczęstszych i używanych nawet przez ekspertów cieszących się uznaniem.

Progresywna skala podatkowa powoduje, że niemal od każdego dochodu inny procent wędruje do fiskusa. Jej przeciwnicy dezorientują społeczeństwo, aby zaktywizować je do sprzeciwu wobec "jawnej niesprawiedliwości". 
A lud (nawet nie taki ciemny) często ten przekaz kupuje.

pandada
O mnie pandada

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka