Wczoraj wieczorem coś mnie tknęło. Założyłam kurtkę kupioną kilka dni wcześniej na aukcji internetowej. Włożyłam rękę do kieszeni.
Przeczucie mnie nie myliło.
Znalazłam krótki liścik, szklaną kulkę, muszlę i przypinkę. Wszystko to dla mnie.
Teoretycznie, powinnam nie spać całą noc delektując się tym, że właśnie spotkało mnie coś, co zdarza się raczej w książkach czy w filmach, niż w prawdziwym życiu. Teoretycznie, powinnam wyjechać i odnaleźć swoją drugą połówkę. Teoretycznie, powinniśmy przeżyć ognisty romans, wziąć ślub i mieć kilkoro dzieci. Jaka historia dla wnuków! Wiecie, jak babcia poznała dziadka?
To wszystko teoretycznie. W praktyce, moja druga połówka niedługo wraca i pora pomyśleć, co zrobimy w temacie obiadu.
Szklana kulka, muszla, przypinka i list powędrują do szkatułki. Wnuki i tak mają duże szanse o nich usłyszeć.