Pan Łukasz Pan Łukasz
3648
BLOG

Amnezja powyborcza

Pan Łukasz Pan Łukasz Polityka Obserwuj notkę 30

Od wyborów minęło już grubo ponad dwa miesiące. Czy ktokolwiek jeszcze pamięta jakimi hasłami Platforma Obywatelska po raz drugi z rzędu doszła do władzy?

Czy przypominacie sobie, jak Donald Tusk obiecał, że „załatwi” 300 miliardów z Unii Europejskiej w przyszłym budżecie? Bo to było przecież główne hasło kampanii, główny fundament zwycięstwa. Nie silono się na szukanie pieniędzy w Polsce, uwagę skupiono na żebractwie i na to żebractwo naród przystał. Na pewno nie było mowy o jakichkolwiek cięciach. Opowiadano o zielonej wyspie i „Polsce w budowie”. Iż jak się tylko pozwoli kontynuować „dzieło” platformistów to nie tak że będzie dobrze- będzie jeszcze lepiej! I te 300 miliardów jak echo wracało i wracało. I wracały zapewnienia, że nie ma opcji, żeby tych 300 miliardów nie dostać… no chyba, że nie daj Boże PIS dojdzie do władzy…

Nastał dzień zwycięstwa i…. cisza. Przez miesiąc nikt słowem nie zapytał o 300 miliardów i o to jak postępuje „budowa” po czym premier wygłosił nagle triumfalne exposé. W swej mowie szef rządu zapowiedział między innymi podniesienie wieku emerytalnego, likwidację niektórych ulg (np. ulgi internetowej, czy becikowego dla zamożniejszych), czy podniesienie składki rentowej. U normalnego człowieka obudziłby się mechanizmy pod tytułem „zaraz zaraz- ale o tym przecież nikt nic nie mówił” i „a co z tymi miliardami z UE?”. Przypominam jednak, że nie piszę tutaj o normalnych ludziach, a o wyborcach PO.

Jakoś przełknięto temat i wszystko było super. Aż do wystąpienia Radosława Sikorskiego w Berlinie, w którym stwierdził, że Niemcy muszą „uratować europę”. Minister Spraw Zagranicznych wyraził tym samym nadzieję, że naszymi wewnętrznymi sprawami będzie się zajmował Bundestag. Przed wyborami jeśli mówiono już coś o europie to z pozycji będącego w jej centrum silnego Państwa- co to nie ulega byle pierwszej lepszej propozycji. No i jeśli już miało się decydować to w Parlamencie Europejskim. Dziwi mnie dlaczego tak niewiele osób zauważył, że ośrodek decyzyjny Unii został nagle przesunięty do Niemiec i Francji i skupia się w osobach kanclerz Merkel i prezydenta Sarkozyego. No i pytam jeszcze raz- czy ktoś poinformował nas o zamiarze poddania się Niemcom w kampanii. Ba- czy Premier powiedział o tym w exposé? Nie! Bo co miesiąc prezentowana jest całkiem nowa i całkiem inna polityka…

Pamiętacie jeszcze o tych 300 miliardach z poczatku mojego wywodu co to mieliśmy je „dostać”? Otóż w chwili gdy piszę te słowa trochę zmieniono politykę na ten temat. Teraz mówi się o miliardach, które mamy wpłacić do budżetu Unii- jako pożyczkę na spłatę długu Grecji. Faktycznie znaczy to tyle, że damy te pieniądze. Bo jak bankrut, co spłaca długi kolejnymi długami i nie inwestuje pieniędzy, a tylko je wydaje ma kiedykolwiek nam coś oddać i z czego? Dodatkowo okazuje się, że Grecy pieniędzy nie zobaczą, a zobaczą je Niemieckie i Francuskie banki, w których Grecja jest zadłużona. Ot tyle w temacie 300 miliardów z Unii.

Z litości nie będę opisywał hasła, żeby „dać platformie skończyć co zaczęła”. Łatwo sprawdzić co zaczęła- wystarczy wpisać w przeglądarkę hasło „10 obietnic Platformy z 2007 roku”, które to obietnice doprowadziły ją do wygrania wtedy wyborów i zobaczyć co z tych obietnic zostało spełnione. Zresztą- może to i racja, że Platforma jest konsekwentna i skończy co zaczęła. Od poczatku jest pewna ciągłość w zmienianiu zdania i robieniu z tego sukcesu, co pokazałem na przykładzie krótkich dwóch miesięcy. Jeśli tak zrozumiałeś- Drogi wyborco „kończenie tego, co się zaczęło”- to faktycznie wiedziałeś co robisz.

Pan Łukasz
O mnie Pan Łukasz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka