Pan Łukasz Pan Łukasz
889
BLOG

ACTA- Premier znów się wścieknie...

Pan Łukasz Pan Łukasz Polityka Obserwuj notkę 3

 Ktoś kiedyś powiedział, że trzy najgorsze słowa, jakie można usłyszeć od polityka to „chcę Ci pomóc”. Od momentu gdy premier powołał instytucję Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji zastanawiałem się, jakie „reformy” czekają Internet. Szybko okazało się, że Michał Boni objął tekę ministra po to aby w razie czego podzielić los Arłukowicza, lub Grabarczyka, ale po kolei…

Dwa dni temu okazało się, że za niecały tydzień przedstawiciele Państwa Polskiego złożą podpis pod ostateczną wersją dokumentu tworzonego od 2006 roku o nazwie ACTA. Ot… demokracja. Dowiadujemy się o porozumieniu wynegocjowanym w tajemnicy z pominięciem procedur legislacyjnych, nie było o nim żadnej dyskusji, wszystko już załatwione, podpisu…. No właśnie!

ACTA w swoich założeniach ma narzucić międzynarodowe standardy w walce z naruszeniami własności intelektualnej na Internet. W praktyce czyni z dostawców sieci odpowiedzialnych za filtrowanie internetu, robi z nich władzę wykonawczą mającą ograniczać dostęp do nielegalnych treści. ACTA tworzy podstawy prawne do zamykania całych serwisów internetowych w myśl zasady „okazja czyni złodzieja”. Oznacza to, że można zamknąć na przykład serwis youtube, gdyż daje on możliwość wrzucania filmów łamiących prawa autorskie. Nowe regulacje pozwalają otrzymać dostęp do danych osobowych użytkownika sieci podejrzanego o łamanie praw autorskich, lub odcięcie mu nawet dostępu do Internetu. Jest to ewidentnym złamaniem zasad ustawy o danych osobowych i domniemania niewinności- wystarczy podejrzenie i już można dostać czyjeś dane. Gdybym był na przykład wielką korporacją i chciał wyłudzić twoje dane- wystarczy, że zgłoszę się do twojego dostawcy Internetu i powiem, że wydaje mi się, że ukradłeś coś z mojej strony.

Tak jak pisałem wcześniej- decyzja już zapadła. 26 stycznia podpisujemy dokument ACTA w Tokio i już! Później przewiduję standardową procedurę: ludzie będą protestować, premier „się wścieknie”… i pojedzie na narty, a Minister Boni stworzy na prędce kiepską ustawę mającą naprawić sytuację (tak jak teraz postępuje Arłukowicz i jego „naprawianie” NFZu). Żeby tego wszystkiego uniknąć proponuję protestować TERAZ. ZOSTAŁO NAM 4 DNI od których zależy jak będzie wyglądał Internet!

Pan Łukasz
O mnie Pan Łukasz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka