Tomasz i Ewa Rowińscy Tomasz i Ewa Rowińscy
45
BLOG

Potrzebujemy państwa które rozpoznaje Boga

Tomasz i Ewa Rowińscy Tomasz i Ewa Rowińscy Polityka Obserwuj notkę 11

Tekst pierwotnie ukazał się na portalu Christianitas.org

Czy śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego miała jakiś wymiar metafizyczny? Oczywiście w pierwszej chwili narzucają się pytania zupełnie inne, co to właściwie znaczy "metafizyczny"? Czy w sensie "ścisłym"? Powiedzmy, że pozostaniemy na poziomie doświadczenia religijnego. Co jednak zrobić z tym, że stało obok nas przed Pałacem Prezydenckim wielu takich, którzy wierzą inaczej, albo w ogóle nie wierzą, a nawet sprzeciwiają się wierze i religii. Te trudności jednak jak mi się zdaje nie unieważniają zasadniczego problemu, ani postawionego powyżej pytania. Można powiedzieć, że skoro pojawia się pytanie, to prawdopodobnie jego źródło znajduje się właśnie tam gdzie go szukamy.

Łatwo popaść w mistycyzm, naprawdę łatwo. Krótkie chwile jakie spędziłem w dniach żałoby na Krakowskim Przedmieściu były dla mnie osobistym potwierdzeniem wymiaru metafizycznego. Złączył się on z tym co możemy poznać rozumowo, ale także z tym co poznaliśmy empirycznie kiedy oglądaliśmy się na siebie - wymieszani w tłumie tu na Krakowskim Przedmieściu.

Możliwość przebywania w miejscu gdzie tuż obok leżały dwa ciała pary prezydenckiej, w miejscu, w którym przed chwilą przemierzały one jedną ze swoich ostatnich podróży, ma posmak uczestnictwa w samej tragedii. Pewien specyficzny klimat tamtych dni, a dla mnie tych może kilku minut jakie miałem okazję spędzić przed Pałacem Prezydenckim, był przesiąknięty śmiercią. "Wonią" jaka musiała wisieć nad ziemią w Smoleńsku, może także w Katyniu... A jednak nie był to trupi odór, owszem nie było w tym nic malowniczego, była w tym jakaś groza. Nie była to jednak ciemność, rozpacz - raczej bojaźń. Potężna maszyna wali się na ziemię - chrzęst stali i kości - potem cisza.

Czy jednak tylko tyle? Tyle może wyśnić wyobraźnia, uczuciowość. Beznamiętna gra polityczna jaka, co i raz, pojawiała się na horyzoncie żałoby - kolejne dni coraz dziwniejszej partii szachów rosyjskiej prokuratury, pytania bez odpowiedzi, podejrzenia, których nikt w zadowalający sposób nie dementował.

Nie będzie przesady jeśli w tych dniach porównamy Polskę do państw upadłych, pogrążonych w bezradnym chaosie - nie w braku władzy, ta jest, ale sprawowana nie wiadomo jak i w jakich kierunkach. Widać w tym wszystkim brak łączności pomiędzy rządzonymi i rządzącymi. Nasze władze są podobne do polskiej konstytucji, która została przetrącona już w swoim Invocatio, w którym nie wiadomo kogo się wzywa. Państwo polskie w swojej historii rozpoznawało Boga - poprzez swoje ustawy, konstytucje, wiarę i postawę obywateli.

W dniach żałoby po śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jednak zobaczyliśmy, że polskie państwo w dalszym ciągu "rozpoznaje Boga" poprzez swoich obywateli, ale także poprzez protokół, tradycję, poprzez pogrzeby, pogrzeb na Wawelu, krzyż przy trumnach w Pałacu Prezydenckim, przez "eksplozję Eucharystyczną" jaką oglądaliśmy po 10 kwietnia. Naszym problem jest to, że nie dorastają do tego w znacznej mierze przedstawiciele elit władzy, elit intelektualnych. Wystarczyłby prosty szacunek, w tonie i czynach, bez tych ostatnich wszystko jest hipokryzją. Kto dziś zastanawia się nad istotą zasady reprezentacji - reprezentacji ludu i Boga. Szatą nowoczesnego społeczeństwa politycznego jest państwo i naród zespolone w hermeneutycznej narracji. Nie jest to jednak lekkie wdzianko, które łatwo zrzucić, to raczej skóra zrośnięta z ciałem. Polacy zaś ciągle muszą trwać pomimo władz, państwa, demokracji.

Przez to jeszcze bardziej jesteśmy skazani na metafizykę, ona nas trzyma przy życiu, ona niczym cień postępuje za Prezydentem i wszystkimi duszami spod Smoleńska.

tr

źródło: pismo.christianitas.pl

Wszędzie szukamy Miłości Bożej. Pozostając przy tym w granicach Kościoła katolickiego. Niektórzy mówią, że jesteśmy fanatykami. A my tylko chcielibyśmy być wierni. Wierni Miłości, Która pierwsza nas ukochała. Reklamy pojawiające się na stronie często są przeciwne naszym poglądom

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka