"Ruszyli z posad bryłę świata
Nie da się rozstrzygnąć, kto i w jakim procencie przyłożył rękę do upadku komunizmu. Ale wśród nominowanych do głównej nagrody na pewno są Michaił Gorbaczow i Wojciech Jaruzelski"
Lubię czytać Kuczyńskiego, bo jak człowiek nie ma co jakiś czas odpowiedniej dawki adrenaliny, to gnuśnieje - a tak przynajmniej ma energię i ochotę dać komuś po mordzie :-). Dzisiejszy artykuł w Rzepie dowodzi, że pan Waldemar jest niezawodny. Otóż według Szanownego Autora "Ruszyli z posad bryłę świata" Jaruzelski z Gorbaczowem. Bo nagle, w 1986 w "Prawdzie" zaczęto pisać bardziej ludzkim językiem. A Jaruzelski wcale nie musiał być "namawiany" przez swojego szefa, tylko sam chciał reformować socjalizm. A chciał, bo musiał (tak samo jak Gorbaczow)! Jak na ironię to chyba Adam Michnik pisał kiedyś o "rewolucji kaloryferów" - jak nie grzeją, to nic nie da spałowanie, zatopienie, rozstrzelanie czy wysłanie tychże grzejników do "psychuszki". Jedyną szansą ratowania zbankrutowanego, idiotycznego i zbrodniczego systemu była pieriestrojka, którą Gorbaczow - człowiek niewątpliwie bardzo inteligentny - zarządził, aby uratować komunizmu choć trochę. Ale się niestety nie udało, bo Frankenstein pieriestrojki zabił swego stwórcę...
Ale Waldemar Kuczyński przekuwa Gorbaczowa - mimowolnego grabarza kretyńskiego ustroju - i jego polskiego sługusa (który zabił w Polsce nadzieję na osiem długich lat) na herosów! A co z Janem Pawłem II, Ronaldem Reaganem, Margaret Thatcher, czy nawet Lechem Wałęsą? "Nie da się rozstrzygnąć, kto i w jakim procencie ...". To po prostu festiwal oszołomstwa i głupoty ...
I z zupełnie innej beczki, przy okazji czytania tego tekstu przyszło mi do głowy, że gdybym prowadził agentów wpływu, to może niektórych "targetowałbym" i wysyłał na odcinek indoktrynowania tych czytelników, którzy są kompletnymi idiotami. Ale to tylko takie marzenie ...
PS. Już mi adrenalinka trochę spadła :-)
