Machina wyborcza powoli zaczyna nabierać prędkości, media się rozpisują i sondażują, kto z kim, gdzie, dlaczego, a dlaczego nie. A ostateczne listy i tak jeszcze wciąż owiane lekką nutką tajemnicy...może znajdzie się jeszcze jakiś as w rękawie, ewentualnie czarny koń, byle nie czarna owca, chociaż znając polskie polityczne realia – wszystkiego się można spodziewać. Pojedynki w głównych miastach Polski: co to będzie za starcie! Aż poleje się krew! http://www.nasz-parlament.pl/wiadomosc?id=1
Czy wygra Pan z ładnym krawatem i zepsutym laptopem, czy może Pani krótkościęta, co zna języki obce, o! o! albo ta Pani co język ma ostry, a głos dziwnie-brzmiący, w odwodzie zawsze pozostaje niecodzienny Krzysztof K. z Białegostoku, znany bliżej jako: „i nie będzie niczego”.
Lista komitetów wygląda nader ciekawie, żeby nie powiedzieć momentami cokolwiek zabawnie:
Samoobrona Rzeczypospolitej i Samoobrona Andrzeja Leppera – zaiste nie byłem świadomy, że mamy je już dwie! Związek Słowiański czym jest, przyznaję się bez bicia i picia, że pojęcia zielonego nie mam. Zieloni swoją drogą też są, w Rosatowskim Porozumieniu są. Odkryłem też dumne nazwy patriotyczne: Polska Patriotyczna, Prawica Rzeczypospolitej, Liga Polskich Rodzin [sic!], a także coś dla kibiców sportowych: Naprzód Polsko-Piast.
Zatem: do boju Polsko! O Europę dzielnie walcz! Wygramy, cokolwiek się nie stanie. I 50 miejsc i tak nasze.
