BLOG
Szok, po uzyskaniu przez Nową Prawicę tak dobrego wyniku, nie maleje. Najlepszym dowodem na to jest stałe pocieszanie się przez wybitnych polityków i komentatorów sceny politycznej, że jest to odmiana aberracji politycznej, podobnej do Samoobrony, LPR, czy Ruchu Palikota. Nic bardziej mylnego. Na Nową Prawicę zagłosowało ponad 28% ludzi do lat 25. Ludzi żyjących w zupełnie innym świecie, niż wyborcy od nich starsi. Dla tej części głosujących podstawową formą komunikacji jest internet. Stamtąd czerpią wiedzę o świecie, historii, zjawiskach społecznych, wydarzeniach. Dla nich telewizja jest przeżytkiem. To oni najczęściej pomijają w zakupach ten, podstawowy dla starszego od nich pokolenia element wyposażenia mieszkańia, telewizor. Dyskutować z nimi można na blogach i portalach społecznościowych. Telewizyjne debaty liderów partyjnych, to przeżytek z lat 60-tych poprzedniego stulecia. Ważne dla "starych wapniaków" powyżej 30-ki. Korwin, jako jedyny, przeprowadził kampanię wyborczą w internecie. Musiał. Telewizje go olały. Przypadkiem trafił główną wygraną. Dodatkowo trafił w najbardziej bolące miejsca nowoczesnego społeczeństwa, kształtującego się powoli ale nieubłaganie. Społeczeństwa internetowego. Dla tych ludzi państwo, to reżim. Podatki zabierają młodym ludziom 70% wypracowanego dochodu. Najpierw jako podatki dochodowe i ZUS, a potem jako VAT i jeszcze diabli wiedzą co. W zamian za to uczelnie nie mają pieniędzy, służba zdrowia nie działa a afera goni aferę. Pojawienia się Korwina było jak ewangelia Chrystusa dla Żydów. Hasła ograniczenia udziału Państwa-reżimu w życiu obywatela, likwidacja UE jako symbolu urzędniczej, ociężałej machiny, dla której ważniejsze jest 1,2 mld dolarów za statki, niż "WOLNOŚĆ UKRAINY", przejrzyste układy pomiędzy Państwem i obywatelem były dla młodych jasne i zrozumiałe. Zastanawiania się tych młodych ludzi nad tym, że UE to Schengen, studia za granicą, praca w Anglii i Szkocji, nie jest możliwe. Jest to przecież oczywiste i naturalne. Połączenie tego z UE przekracza ich zdolność myślenia w czasie wyborów. Sukces Korwina pokazuje jasno. Nadchodzi nowe pokolenie. Pozostawione zostało samo sobie przez zamknięty, staroświecki system oświatowy, z kadrą nauczycielską rodem z XIX w. i ZNP stojącym na straży zacofania i ciemnoty. Jest to pokolenie, dla których smartfon i tablet, ze stałym dostępem do internetu nie jest nowinką technologiczną, ale częścią podstawowego sposobu funkcjonowania. Padło ofiarą świetnej, internetowej kampanii Korwina. O Palikocie pisałem zaraz po ostatnich wyborach do Parlamentu, że jest zjawiskiem przejściowym. Korwin i Nowa Prawica, jeżeli nie zaczniemy internetowego dialogu z młodym pokoleniem, stanie się zjawiskiem trwałym. Portale typu Salon24, gdzie dyskutujemy sami ze sobą, jest miejscem nieistotnym. Takim najlepszym miejscem byłaby nowoczesna szkoła i uczelnia. Na to niestety ZNP i bojaźliwy rząd się nie zdecydują. Pozostają blogi dla młodych ludzi i portale społecznościowe. Wśród współczesnych 18-25 latków jest cała masa myślących ludzi. Trzeba rozpocząć z nimi dyskusję o Państwie, Europie, roli obywatela. Nie zrobią tego młodzi-starzy idioci skupieni wokół PiS, ani zwykli młodzi-starzy karierowicze skupieni wokół PO. Potrzebni są nowi młodzi liderzy, dla których Macierewicz jest błaznem, a Tusk bojaźliwym aparatczykiem, kurczowo trzymającym się stołka Premiera. Pozostaje mieć nadzieję, że Korwin nie będzie jedynym, który traktuje ich poważnie.