Dziennikarze na usługach mafii...

Toczy się cały czas dyskusja wokół taśm. Jeden z dziennikarzy powiedział dzisiaj, że okazało się, że politycy z najwyższej półki są tacy sami jak my, przeciętni ludzie. Obraził mnie podwójnie. Po pierwsze porównał mnie do marginesu społecznego, jakimi są politycy. Ja nigdy nie miałem wątpliwości, że do polityki idą najgłupsi i najbardziej nieetyczni. Przykłady Macierewicza i Richarda Czarneckiego są tego najlepszym przykładem. Zbliżył się do tego dnia zdecydowanie Sienkiewicz i Sikorski. Po drugie stwierdził, że ja i on, dziennikarz, należymy do tej samej grupy społecznej. Zawsze myślałem, że tak głupi jak dziennikarze, nie jestem. Drugim wątkiem, wokół którego niestety nie toczy się żadna dyskusja, jest naczelny Wprost. Jeżeli prawdą jest, że dokonał wymuszeń rozbójniczych i siedział, to oznacza, że Wprost jest w rękach mafii i na naczelnego mianowała ona-mafia swojego żołnierza. Jest to wielokrotnie groźniejsze zjawisko, niż głupie gadanie Radka Sikorskiego w prywatnej rozmowie i zakulisowe odgadywanie się Belki w sprawie ochrony kraju przed PiS-em Media mogą prawie wszystko. Najlepszym dowodem jest to, że publikacja w mafijnej gazecie, może doprowadzić do kryzysu państwa. Fakt, że dziennikarze nie rozmawiają na ten temat świadczy, że całe środowisko chodzi na pasku gangsterów. Al Capone przy tym zjawisku, to pikuś. Aż strach żyć w państwie rządzonym za pośrednictwem mediów prze mafię. A może to w sumie wszystko jedno....