parweniusz parweniusz
134
BLOG

Komunikacja 1

parweniusz parweniusz Społeczeństwo Obserwuj notkę 2
Spotykamy się z tym, my kierowcy, nagminnie. Samochód jadący przed nami wykonuje dziwne manewry, zwalnia nagle, potem nie wiadomo dlaczego przyśpiesza, nie trzyma się toru jazdy... Wyprzedzamy go więc i... oczywiście kierowca rozmawia przez telefon komórkowy, trzymając go w jednej ręce przy uchu, a drugą ręką usiłuje wykonywać wszystkie pozostałe czynności kierowcy, kierowanie, zmiana biegów, kierunkowskazy, radio itp. Naraża w ten sposób siebie, nas kierowców i pieszych na zagrożenie. Mandatu się nie boi, bo jego uwaga jest skupiona na przeszukiwanie okolicy w celu zauważenia w porę patrolu policji. Zdąży odłożyć telefon na siedzenie obok. Zjawisko to pobudza do refleksji w kilku aspektach. Pierwszy to kulturowy. Generalnie mamy za nic przepisy. Co nam te głupie zakazy używania telefonów komórkowych w czasie jazdy. Kto by się zatrzymywał, żeby odbyć naprawdę pilną rozmowę. Raz, że nie ma gdzie, a dwa, że szkoda czasu. To, że narażamy innych w najlepszym razie na irytację, a w skrajnych przypadkach na utratę zdrowia lub życia, po prostu nie przychodzi nam do głowy. Kupując samochód zapomnieliśmy zostawić odrobinę pieniędzy na choćby parę gramów rozumku. Poza tym, to my przecież jesteśmy najmądrzejsi i najwspanialsi. Drugi to społeczny. Udało się marketingowcom od samochodów wmówić ludziom, że samochód nie jest środkiem lokomocji. Tochę mniej lub trochę bardziej wygodnym. Trochę mniej, lub trochę bardziej nowoczesnym. Zawsze byłem zwolennikiem tezy, że "byle jaki wóz, byle d..ę wiózł". Niestety współcześnie samochód stał się elementem "prestiżu". Nie rozumiem wprawdzie dlaczego jazda "wsiowym" samochodem, czyli samochodem terenowym, do poruszania się w terenach o marnej infrastrukturze, po mieście lub na autostradzie buduje prestiż jego, tego samochodu, posiadacza. Nie rozumiem również po co właścicielowi małej piekarni lub warzywniaka prestiż jaki daje posiadanie terenowego mercedesa czy bmw... Nie rozumiem w związku z tym, dlaczego brak, w samochodzie za 100-200 tys. zł., zestawu głośnomówiącego za 100-300 zł, nie stanowi o całkowitej utracie tego, tak drogo okupionego samochodu. Każdy kierowca trochę nowszego, patrz droższego, auta, rozmawiającego przez telefon komórkowy w ręku, powinien być obśmiany przez jego środowisko. Powinien, ale... Podobnie jak kierowca terenowego bmw, zatrzymującego się, żeby spytać o drogę, bo nie ma nawigacji GPS... Trzeci to polityczny. Nie do końca rozumiem, dlaczego Unia, zajmująca się krzywizną banana, w celu zatrzymania importu tych owoców z Ameryki Środkowej i Południowej, nie może zająć się skutecznie rozwiązaniem problemu kierowców rozmawiających przez telefon komórkowy. Mandaty i zakazy nic nie dadzą ale... Można podjąć decyzję o tym, że samochodu produkowane po 1 stycznia 2015 r. muszą być wyposażone w uniwersalny zestaw głośnomówiący, a producenci telefonów muszą swoje telefony do tego systemu dopasować. Samochody po 2018 r., nie posiadające takiego systemu sprawnego, nie otrzymają badań technicznych, a kierowcy samochodów wyprodukowanych po 1.01.2015, a od 2018 wszystkich, zatrzymanych do kontroli, bez sprawnego zestawu głośnomówiącego, będą mieli zatrzymywane dowody rejestracyjne. Wystarczy poważnie potraktować bezpieczeństwo na drogach, a kierowców, tak jak na to zasługują. Uznać, że wytłumaczyć im się nie da. Po prostu nie zrozumieją.
parweniusz
O mnie parweniusz

Nie pracuję naukowo, nie żyję z pisania, do polityki jest mi daleko i w dodatku nie po drodze, dużo czytałem i jeszcze więcej myślę. Dwoje moich dzieci jest doktorami nauk. Ich też nauczyłem myśleć. Jestem trochę sfrustrowany, trochę zdumiony. Nie wiem jak często będę pisać. muszę pracować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo