Ostatnie dni kampanii są bardzo burzliwe, co można było sobie wyobrazić już wcześniej, wcale nie będąc jasnowidzem (tudzież, jak inni to nazywają "wróżbitą zza siedmiu mórz"). Politycy prześcigają się w znajdowaniu haków, aby tylko osłabić swych przeciwników. Do władzy po trupach... Można się w tym wszystkim pogubić, a sterta wyborczych ulotek walająca się wszędzie wokół nas staje się coraz większa "głosuj nz XXX", to najlepszy kandydat, oprócz tego jakieś mniej lub więcej sprecyzowane sto konkretów, które można było w życie wprowadzić już wcześniej. Nie wygląda to interesująco.
Nagle, również zupełnie jakby po zażyciu magicznego leku na pamięć, przypomina się politykom, o czym i z kim rozmawiali, pięć, dwa, a nawet dziesięć lat temu. Szkoda, że większość z nich nie pamięta w tym wszystkim, o tym co sami kiedyś obiecywali..i co z tych obietnic pozostało.
Pochwalam ujawnienie przez CBA sprawy posłanki Sawickiej, i nie uważam tego za chwyt "brudnej kampanii". Należy pokazywać, co się dzieje, i co się działo kiedyś. W sierpniu, gdy przeglądałam "Dziennik" natknęłam się na list do redakcji, który zapewne napisał wyborca PO. Można było w nim przeczytać między innymi o zawodzie, jaki spotkał szanownego czytelnika, z powodu braku koalicji POPiS, a także o tym, co się tak naprawdę przez te dwa lata zmieniło (co nie znaczy, że czytelnik sympatyzuje teraz PiS'owi). Mianowicie, dzięki powołaniu CBA, zmieniło się jedno: jest teraz dużo ciężej dać łapówkę, niż dwa, trzy, czy pięć lat temu.
Teraz, zabawię się w coś, co nazywa się prognozowaniem: Polsce, potrzebna jest pewna kontynuacja. Jeśli MY - WYBORCY, nie pójdziemy do urn, nie będziemy głosować, i nie damy rządowi szansy, to nic się tutaj nie zmieni. Wybierzmy według naszych preferencji.
Ja, wybieram IV RP, czy ktoś chce dołączyć?
Wtrącę teraz pewien wątek historyczny. Czy pamiętają Państwo lekcje historii? Czasy IIRP? Tam też nic nie przychodziło łatwo, jednak Polska może się poszczycić znacznym rozwojem z tamtego okresu. Chociażby COP...
Teraz mamy podobną sytuację. Możemy wybrać kontynuację zaczętych zmian albo zastój, tylko od nas zależy jak będzie wyglądać nasz kraj w przyszłości.Stoimy przed wyborem, być może dziejowym, i historia nas z tego rozliczy. Warto o tym pamiętać dokonując wyboru.
Pozdrawiam,
Kujonka
