wieczorny rzut oka na portale, żeby się przekonać, czy w czasie kiedy tramwaj wiózł mnie z redakcji do domu nie nastąpił koniec świata lub inny dość istotny fakt.
Nic nowego, ale że pod wieczór ogarnia mnie śledzienniczy nastrój, to nie mogłem przeoczyć pewnego braku. Oto jakże budująca wiadomość o dobroczynnym odruchu pewnego ukraińskiego przedsiębiorcy, który chce się zaprzyjażnić z Europą za polskim pośrednictwem. Onet miał ją pierwszy, za Tvn24, który mieści się w tym samym budynku, więc nie dziwota, że się podzielił z kolegami z korporacji ładnym newsem. Od 17.56 wisi to u nich na stronie głównej na czwartym miejscu w serwisie info (było nawet chyba wyżej, podaję stan z 21.30). Interia trzyma to na drugim miejscu a Wirtualna nawet na jedyce swojego info.
Portal gazeta.pl uznał, że newsy o jakichś tam fundacjach (w dodatku o łacińskiej nazwie) nie są warte strony głównej. Pod głównym newsem o Fotydze, która nie jedzie do Rosji wisi własny materiał o zwłokach, które przez pięć dni leżały w pewnym łódzkim parku. Poza tym ogłoszenia parafialne, czyli o przeprosinach posła Kurskiego pod adresem Gazety i reszta wiadomości mniej więcej tak jak u konkurencji.
Informację o Pinczuku znajdziemy dwa poziomy głębiej (wiadomości -> kraj -> więcej), jest na tzw. rolce z papowskimi depeszami wrzucanymi mniej więcej jak leci. Byłem jakiś czas wydawcą serwisów w pewnym dużym portalu i wiem dobrze, że wrzucenie czegoś na taki poziom jest równoznaczne ze spuszczeniem w dół Wisły w betonowych bucikach. Nikt się tam nie dokopie.
Pytanie konkursowe: na której stronie GW znajdzie się to jutro z rana? Pierwszą prawidłową odpowiedź nagradzam kawą w coffe-heaven, akurat uzbierałem stempelki na karcie stałego klienta, więc nic nie wydam :-) Jeśli trafi na pierwszą stronę, obiecuje ładnie odszczekać pod stołem.
