Jak podaje "Gazeta Wyborcza"(sic!) aktorki wrocławskiego Teatru Polskiego zaprotestowały przeciwko ostatniej premierze i nie chcą więcej występować w "Śnie nocy letniej" w reżyserii Moniki Pęcikiewicz i adaptacji dramaturga Bartosza Frąckowiaka. Bo przedstawienie jest chaotyczne i epatuje "jedynie wulgarnością i wyuzdanym seksem".
W tej wersji szekspirowskiej "Nocy" - jak podaje GW - jest scena kopulacji aktorki z wersalką, molestowanie seksualne i usiłowanie ściągania majtek jednej z aktorek, próba homoseksualnego gwałtu na jednym z aktorów, a także scena zbiorowej orgii w rytm muzyki pulsującej jak w klubie fitness.
- Scena kopulacji z kanapą jest wyrazem artystycznego sprzeciwu wobec odmawiania osobom starszym prawa do ich seksualności - tłumaczy reżyserka spektaklu Monika Pęcikiewicz. Jej kolega dramaturg dodaje, że w epoce posthouellebeqowskiej nie można udawać, że seks wygląda tak samo jak w czasach Szekspira.
Zapamiętajmy nazwisko Szekspirki. Jeszcze pewnie o niej usłyszymy.
Ale dlaczego z wersalką? Ktoś zna odpowiedź?
56044