Dzięki Gazecie Wyborczej nie odbyła się debata zorganizowana przez Studenckie Koło Dziennikarskie UMCS pomiędzy przedstawicielami ONR i Ruchu Palikota. Zamiast debaty politycy spotkali się przed gmachem Dziennikarstwa i Politologii UMCS i ku zaskoczeniu tłumnie zebranych studentów i dziennikarzy… podali sobie ręce na znak szacunku i otwartości na uczciwą debatę. Zaapelowali do lubelskich uczelni, by umożliwić im spotkanie ze studentami. Można by powiedzieć „Happy End” – Polacy z różnych opcji zaczynają ze sobą życzliwie rozmawiać! GW śpieszy jednak z doniesieniem, że tak nie można:
„Dr Dariusz Libionka, historyk i biegły sądowy jest zdziwiony doborem uczestników niedoszłej debaty:Bo dlaczego niby z ONR ma dyskutować parlamentarzysta? Uważam, że właściwszy byłby tu policjant.”gazeta.pl/lublin
„Piotr Skrzypczak ze stowarzyszenia Homo Faber podkreśla, że brak rozmowy, rodzaj ostracyzmu, jest jedną z najsilniejszych metod w demokracji, która pozwala społeczeństwu bronić się przed skrajnymi poglądami. I są po prostu osoby, z którymi nie wypada rozmawiać. Nie chodzi przy tym o ich wykluczenie z przestrzeni publicznej, uważam, że mogą one głosić poglądy, jakie chcą, ale my mamy prawo przed nimi się bronić.” j.w.
„Co na występ swojego posła Janusz Palikot? -Podawanie ręki to gest ze strony Kabacińskiego nieprzemyślany, idący odrobinę za daleko.” j.w.
Zdjęcie i tekst - Paweł Chojecki
Na naszym kanale na YT jest już dostępna relacja z wydarzeń pod UMCS. Można tam też obejrzeć wystąpienia Mariana Kowalskiego po Marszu Niepodległości.
Nasze poprzednie informacje w temacie:
W Lublinie faszyzm nie przejdzie!
Rzecznik ONR o debacie na UMCS
ONR i RP: przyjdziemy!