pawelch pawelch
442
BLOG

Min. M. KAMIŃSKI: Oni są zdolni do wielu rzeczy

pawelch pawelch Polityka Obserwuj notkę 1

min. Mariusz Kamiński

w rozmowie z Euniką Chojecką

         W ostatnich latach było w Prawie i Sprawiedliwości wiele zdrad, rozłamów, nielojalności parlamentarzystów. Co się dzieje z polityką kadrową PiS? Dlaczego jest tyle błędów?

Myślę, że w ogóle jest źle w świecie politycznym i zbyt wielu ludzi kieruje się wyłącznie kalkulacją polityczną i chęcią bycia w polityce za wszelką cenę, a za mało służy interesom wyborców i interesom Państwa Polskiego. Jeżeli chodzi o osoby, które rekomendowałem na listy, jestem ich całkowicie pewny. To są ludzie, którzy nie tylko teoretycznie mają przygotowanie do pełnienia funkcji parlamentarnych, ale też mają ogromną realną wiedzę z praktyki funkcjonowania państwa od środka. To są ludzie, którzy w parlamencie będą niezbędni, a jeżeli chodzi o ich odwagę i lojalność, są sprawdzeni w najtrudniejszych warunkach.

 Jak dziś wygląda stan państwa polskiego z perspektywy byłego szefa CBA? Czy jest bardzo źle? Da się odkręcić to, co zrobiła „grupa trzymająca władzę”?

Jest bardzo źle. Jeżeli chodzi o sferę funkcjonowania państwa, z jaką byłem związany, czyli zwalczanie korupcji – to jest bardzo źle. System, który stworzył PiS, w czasach kiedy rządził, naprawdę prężna, nowa, dynamiczna instytucja odpowiedzialna za zwalczanie korupcji, został przez Platformę całkowicie zniszczony. Z jednej strony mamy do czynienia z pacyfikacją CBA, z usuwaniem ludzi niepokornych i odważnych, co nastąpiło tam po odwołaniu mnie z funkcji. Z drugiej strony jest całkowita fikcja w postaci Julii Pitery i jej mitycznego urzędu, który nie ma żadnych kompetencji, niczym się nie zajmuje poza kiepskim pijarem. Julia Pitera to osoba niezwykle nieudolna w wykonywaniu swojej funkcji. Z korupcją w Polsce zaprzestano walczyć, a symbolicznym dla mnie momentem jest sprawa afery hazardowej, której drugą rocznicę właśnie w tych dniach obchodzimy. W październiku 2009 roku wybuchła afera hazardowa. Była to jedna z tych rzeczy, które Platforma i Donald Tusk chcieli zamieść pod dywan, a nie udało im się tylko dlatego, że opinia publiczna dowiedziała się o sprawie. 

Dlaczego PiS tak szybko straciło władzę? Jaki macie plan, gdy dojdziecie do władzy, żeby to się nie powtórzyło?

Niewątpliwie w 2007 roku doszło do rzeczy niebywałej. Z jednej strony nie można było dłużej utrzymywać koalicji, która była fikcją, a część jej członków nie stosowała się do standardów jej funkcjonowania, co powinno być czymś oczywistym i normalnym. Mieliśmy też do czynienia z sytuacją, kiedy CBA zatrzymało doradcę wicepremiera Leppera za działania korupcyjne. Do upadku koalicji musiało dojść. Nie można było dłużej utrzymywać fikcji w postaci rządu mniejszościowego, który był niesłychanie brutalnie atakowany przez Platformę Obywatelską, tworzącą wizję państwa policyjnego, w którym uczciwy obywatel może czuć się realnie zagrożony. Niestety PO, mając ogromną przewagę w mediach, m.in. w mediach prywatnych (których właściciele mają szerokie interesy gospodarcze i z całą pewnością nie byli zainteresowani tym, aby PiS kierowało krajem), wygrała wybory. Oszukańcza propaganda, wręcz histeria wzniecana przez media i wpływowe środowiska, m.in. salon warszawski, spowodowała, że PiS poniósł porażkę. Mam nadzieję, że Polacy nie będą już dłużej nabierali się na te kłamstwa i te same oszustwa, co wtedy. Docenią ludzi, partię, która konsekwentnie walczy o to, aby państwo funkcjonowało po prostu normalnie, nikt nie stał ponad prawem, a wszyscy obywatele byli przez państwo równo traktowani. 

Czy macie jakąś inną strategię, od tej, która wtedy zawiodła, żeby Polakom pokazać coś nowego?

Z jednej strony obnażamy kłamstwa Platformy Obywatelskiej, m.in. te wobec naszych wcześniejszych rządów. Pokazujemy obiektywny sukces tamtych rządów, mimo że była to trudna koalicja i że rządy trwały dwa lata. Pokazujemy sukces gospodarczy, jaki miał wtedy miejsce – spadek bezrobocia poniżej 10%, ogromny rozwój eksportu, wzrost płac. Pokazujemy wszystkie fakty, które się z tym wiązały np. obniżenie przez nas podatków. Pokazujemy to, co się działo po przejęciu władzy przez Platformę – wszystkie obietnice, których Platforma nawet nie stara się realizować. Jedna z organizacji pozarządowych naliczyła, że Platforma złożyła ich 194, a konkretnie Donald Tusk w swoim expose jako premier, i tylko 20% z nich usiłowano zrealizować. Mamy do czynienia z niebywałą hipokryzją i niebywałą skalą oszustwa ze strony PO - pokazujemy i obnażamy to konsekwentnie, ale spokojnie. 

Jak Pan odpowie na zarzuty, że PiS, podczas gdy rządziło, za bardzo skupiło się na szukaniu przestępców, a za mało na obywatelach – na zmniejszeniu biurokracji, poprawieniu ich sytuacji finansowej? Wtedy sami obywatele by was bronili.

To jest oczywiście mit. Niestety, nasze rządy trwały za krótko, ale zdołaliśmy obniżyć podatki – zlikwidowaliśmy podatek od spadku i darowizn, zmniejszyliśmy istotnie bezrobocie, wszystkie gospodarcze parametry poszły w górę, wzrost gospodarczy naprawdę był bardzo duży w tamtym czasie. Z drugiej strony, po raz pierwszy od roku 1989 z korupcją zaczęto walczyć naprawdę i to z korupcją na szczytach władzy, wśród ludzi, którym się wydawało, że nigdy państwo polskie nie zainteresuje się ich biznesami i majątkami. Stąd też ten też ogromny hałas i próba przytłumienia sukcesów rządu przez ludzi i środowiska zagrożone działaniami Prawa i Sprawiedliwości. 

I jeszcze pytanie dotyczące broni. Były szef ABW Bogdan Święczkowski czy agent Tomek alarmują, że obecna władza chce zabrać im broń. Czy wobec tego dostęp do niej powinien być w Polsce większy?

To trudny temat i myślę, że trzeba o tym rozmawiać bardzo spokojnie, na pewno nie w ramach kampanii wyborczej. Natomiast uważam, że są ludzie osobiście zagrożeni z racji chociażby zwalczania przestępczości, z racji zawodowych, którzy powinni mieć możliwość posiadania broni dla ochrony osobistej. Ja nigdy nie ubiegałem się o to, aby mieć broń i broni nie posiadam. Natomiast zdaję sobie sprawę, że są osoby, które zwalczały przestępczość i mogą się czuć zagrożone przez przestępców. Z całą pewnością takie osoby powinny mieć prawo do noszenia broni. 

A dla zwykłych obywateli, tak jak jest w USA w niektórych stanach?

Tak, jak powiedziałem, nie chciałbym wypowiadać się na tak trudny temat w ramach kampanii wyborczej, gdyż są plusy i minusy obu sytuacji. Zbyt łatwy dostęp do broni też może oznaczać wiele tragedii i to nie jest prosta decyzja. Natomiast osoby, które mogą się czuć realnie zagrożone, powinny mieć prawo posiadać broń w celach osobistej ochrony.

 

Tekst pochodzi z aktualnego numeru miesięcznika "idź POD PRĄD" - jeszcze kilka dni w kioskach!

iPP 87

„idź POD PRĄD” jest dostępny w wybranych kioskach RUCH oraz salonach prasowych EMPiK.  W przypadku trudności z kupnem oferujemy prenumeratę – tel. 502 211 360.

W numerze m.in.:

„Wiktor Orban – PROTESTANT, PATRIOTA, PREMIER” – E. Chojecka

„Kto odpowiada za upadek narodu?” – P. Chojecki

„Żałosny stan polskich luteran” - P. Chojecki

„Długi marsz” – A. Ścios

„Oni są zdolni do wielu rzeczy” – wywiad z min. Mariuszem Kamińskim

„Komu służy „prawdziwa prawica”?” – C. Kłosowicz

„Zmiana albo śmierć” – A. Saulski

„Nieoczekiwana jasność błękitnych olbrzymów i nadolbrzymów” – Przegląd prasy kreacjonistycznej Marty Cuberbiller

„Kto ci broni BRONI?” – A. T.

„Bracia Kowalczykowie - mściciele krwi” – P. Setkowicz

oraz rubryki stałe

pawelch
O mnie pawelch

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka