Paweł Kowal Paweł Kowal
1972
BLOG

Kupcie wreszcie te samoloty!

Paweł Kowal Paweł Kowal Polityka Obserwuj notkę 106

Po licznych awariach samolotów rządowych z najważniejszymi osobami w państwie na pokładzie (Grześkowiak, Buzek), wypadku Leszka Millera i katastrofie smoleńskiej sprawa wydawała się oczywista. Już przed kwietniem 20110 mówiło się retorycznie „co się jeszcze musi wydarzyć?”. Kilka tygodni temu znad Ukrainy zawrócił samolot z delegacją prezydencką z szefem Kancelarii Jackiem Michałowskim na czele i kilkoma ministrami. Wydawało się, że podstawowym wnioskiem z tych wysadarzeń będzie jeden na pewno: KUPIĆ SAMOLOTY. Także i to jesteśmy naprawdę winni ofiarom katastrofy. Szczególnie, że samoloty te służą nie tylko vipom, ale bardzo często są jedyną możliwością ewakuacji obywateli polskich, którzy znaleźli się w trudnym położeniu za granicą (klęski żywiołowe, niespodziewany wybuch niepokojów społecznych).

Tajemnicą poliszynela jest, ze rządowymi samolotami boją się latać politycy, unikają ich jak ognia dziennikarze, ci jednak wyboru nie mają. Jeśli dochodzi już do wizyty – lecieć muszą. Kolejne ekipy, jak to w Polsce unikały podjęcia decyzji o zakupie. Za decyzjami tymi stała fałszywa skromność: jakby to dla siebie kupowali. Stał też strach przed komentarzami bulwarowej prasy. Nie zwracano uwagi, że to sprawa działania państwa nie tylko w zakresie luksusowego przewozu premiera czy prezydenta.
To co się dzieje wokół samolotów rządowych w Polsce to najbardziej niezrozumiały element „wyciągania wniosków” po katastrofie. Minister Klich zamiast odchodzić z rządu w ostatniej chwili, skoro nie zdecydował się na ten krok wcześniej mógł po prostu skutecznie doprowadzić do zakupu nowych samolotów. Wczoraj znany profesor znanego uniwersytetu amerykańskiego, bynajmniej nie uprzedzony do Rosji, powiedział mi, że to jest niepojęte, że kraj NATO posiada samoloty dla najważniejszych osób w kraju, które serwisowane są w Rosji – to kolejny aspekt tej sprawy. Nie mogę się pozbierać po wczorajszej reakcji partii politycznych na nasz prosty pomysł, by Sejm jednogłośnie dał rządowi polityczne wsparcie do załatwienia tej sprawy: czy to zakupu samolotów jako sprzętu wojskowego, czy odpowiedniej korekty ustawy o zamówieniach publicznych. PJN wypowiedziała się na ten temat ostatnia, wszyscy inni mogli podać taką rzecz jako swój pomysł. Są przeciw tylko dlatego, że proponuje to klub PJN? Dobrze, możemy poprzeć podobny projekt PO lub PSL, tylko niech go zgłoszą. Posłowie tego sejmu, z którego składu zginęło tylu parlamentarzystów, okażą się ludźmi bez sumienia, jeśli nawet tę sprawę pozostawią na nieokreśloną przyszłość. Przecież już teraz potrzeba zaplanować pieniądze w następnym budżecie i teraz rozpocząć odpowiednie kroki prawne, żeby samoloty były na przykład za rok. Jeśli odwlekać sprawę do „po wyborach”, jak proponuje Jarosław Zieliński z PiS, oznacza to, że niebezpiecznych lotów będzie jeszcze kilkaset więcej…
Może ktoś zechce włączyć się do dyskusji na ten temat? Dlaczego anulowano kolejne przetargi? Dlaczego komentatorzy pomijają ten prosty wniosek po katastrofie, że trzeba kupić te kilka bezpiecznych maszyn? Dlaczego musi być tak, że podobne samoloty posiada wielu bogatych ludzi na świecie jako prywatną własność, a nie ma ich duży europejski kraj? Czy nawet w tym, ktoś powie „symbolicznym” wymiarze musimy być tacy słabi?
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka