Paweł Kowal Paweł Kowal
1412
BLOG

Zbaborować Warszawę trzeba

Paweł Kowal Paweł Kowal Polityka Obserwuj notkę 11

Dawno się tak nie ucieszyłem, jak z powodu informacji, że Elżbieta Kielska wystartuje z listy PJN do Sejmu. Po pierwsze dlatego, że jesienią ubiegłego roku wygrała z poprzednikiem Eugeniuszem Wagą już w pierwszej turze, a wydawało się, że jest on nie do ruszenia. Po drugie dlatego, że jej pierwszą decyzją było obniżenie własnej pensji, nie dla demonstracji, ale dlatego, że zamierzała wymagać poświęceń od swoich współpracowników. Po trzecie dlatego, że o ponad 10% obniżyła zasoby kadrowe administracji, która jej podlega. Z powodu trudności budżetowych zrezygnowała z odbiorników radiowych w urzędzie, samochodów służbowych i prenumeraty prasy. Niestety Polska się starzeje i na terenie gminy E. Kileskiej to widać, zatem dwie stare szkoły tysiąclatki sprzedaje na domy spokojnej starości.. Jest skromna, delikatna, konsekwentna i nie przywiązana do stołka. Jako nauczycielska utrzymuje na fecebooku kontakt ze swoimi uczniami i ich rodzicami, zna ich wszystkich, wyjaśnia im swoją linię postepowania. Czyli jednak się da… Od ubiegłotygodniowego spotkania z nią w Opolu pozostaję pod wrażeniem jej podejścia do polityki.

Kierownictwa PO, PiS i SLD mają w zasadzie w obecnym systemie pewne krzesła na Wiejskiej do końca świata. Dlatego nie ma już wśród nich ani jednej Elżbiety Kielskiej. Tylko by psuła układ głównych partii, które się umościły w Sejmie. Myślenie w kategoriach rzetelnej pracy nad budżetem to nie nich żywioł. PO przespała pod tym względem 4 lata. Kielskiej starczyło pół roku, by dokonać poważnych zmian w zadłużonej przez poprzednika gminie.

Czy to, co dzieje się w Baborowie koło Głubczyc może być powtórzone w całej Polsce? Pytanie naprawdę trudne, bo o to, czy wyborcom uda się przebić przez czarne scenariusze ośrodków badań opinii (mniejsze partie na zamówienie badań nie mogą sobie pozwolić) i akcję czterech sejmowych partii, by nikt nowy nie wszedł do Sejmu i by miały spokój. Czy środowiska, które zaczynały od wyników wyborczych grubo poniżej dzisiejszego progu finansowania 3%, czy środowiska, które zaczynały w Sejmie bez klubu parlamentarnego jak PO będą za ich pieniądze zniechęcały wyborców do wybierania. Czy nie pytając nas o zdanie skutecznie zablokują wybór takich osób jak Kielska do Sejmu? Jedno tylko dodam, najbardziej dziwi mnie, że Jarosław Kaczyński, pomny na własną drogę polityczną nie zakaże swoim współpracownikom przyłączania się do chóru szydzenia z partii, które walczą o wejście do Sejmu, wszak to jedna z najbardziej zjadliwych form szydzenia z demokracji. Sam szedł tą drogą przez lata, a nikt z jego ówczesnych konkurentów na centroprawicy nie miał takich wpływów i możliwości jak dzisiejsze PO i PiS. Myśmy nie wybrali łatwego chleba.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka