Paweł Kowal Paweł Kowal
2164
BLOG

Koniec wyżu, początek kłopotów

Paweł Kowal Paweł Kowal Polityka Obserwuj notkę 35

Właśnie skończył się mały wyż demograficzny. Trafia się w Polsce co trzydzieści lat i tym razem był wyjątkowo ubogi w porównaniu z tym powojennym, a szczególnie z tym z czasu stanu wojennego. Być może na decyzję o tym by jednak dziecka nie mieć wpłynął także kryzys, bo w 2011 roku urodziło się o 22 tys. mniej dzieciaków niż w 2010 – co przyspieszyło koniec kryzysu.

Nie ma sensu w tym kontekście mówić o klęsce polityki prorodzinnej, bo jej po 1989 roku w zasadzie nie było. Chyba, że ktoś z uporem maniaka będzie za nią uważał becikowe, podwójne, czy pojedyncze. To dobre akcje, ale nie nazywajmy ich wielką polityką. Już niedługo trzeba będzie wrócić do postulatu głębokiej reformy wydatków społecznych i przeznaczeniu pieniędzy dla rodzin. Trzeba wrócić do dyskusji o podatkach skierowanych na wsparcie rodziny. Ma swoje plusy pomysł PSL, by za każde urodzone dziecko kobieta dostawała ekstra trzy lata do emerytury.

Opublikowane dane prowadzą do kilku ważnych wniosków oprócz tego, że czas pomyśleć o inwestycjach w domy spokojnej starości: sprawdzą się bardziej pesymistyczne a nie bardziej optymistyczne prognozy demograficzne – następny wyż za 30 lat, ani rząd ani PiS w powyborczym okresie nie przedstawiły żadnych ważniejszych inicjatyw na rzecz polityki rodzinnej – nasze środowisko miało rację w kampanii wyborczej, że oni tego nie rozumieją. Temat polityki rodzinnej stanie się jednym z najważniejszych w najbliższych latach.

I najważniejsze: pospieszenie na pomoc rodzinie prawdopodobnie nie będzie jednoznaczne z wyjściem z demograficznych tarapatów. Nawet sprawna polityka prourodzeniowa nie jest w stanie zmienić w jednym pokoleniu wskaźnika urodzeń o wiele więcej niż 0,2. To oznacza, że odbudowa normalnej struktury demograficznej w Polsce to plan na minimum 30-40 lat. Czyli kawa na ławę. Zostaje doraźne ratowanie bilansu demograficznego przez zapraszanie emigrantów, najpewniej ze Wschodu. Jednak czy Polacy tego chcą? Czy Donald Tusk lub Jarosław Kaczyński odważą się to otwarcie powiedzieć i czy młodzi zdolni ze Wschodu zechcą zaproszenie do Polski przyjąć? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka