Paweł Pomianek Paweł Pomianek
9097
BLOG

Czy Stary i Nowy Testament kreują sprzeczny obraz Boga?

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Kultura Obserwuj notkę 8

Od niechrześcijan można niekiedy usłyszeć, że Biblia jest wewnętrznie sprzeczna, bo obrazu Boga Starego Testamentu nie da się pogodzić z obrazem Ojca, który pokazał nam Jezus. Nawet w kręgach ludzi wierzących można spotkać się ze stwierdzeniami, że ST pokazuje Boga sprawiedliwego, a NT – miłosiernego.
Wszystkim, którzy lubią ten mit szerzyć, chcę zaproponować lekturę czterech niedługich fragmentów – dwóch ze Starego Testamentu i dwóch z Nowego. Oczywiście nie są to fragmenty reprezentatywne dla całych ksiąg, ale w gruncie rzeczy takich fragmentów „reprezentatywnych” wskazać nie sposób. Obraz Boga w Biblii jest mozaiką. Bóg przekracza ludzkie pojęcie, dlatego niektóre momenty trudno nam ze sobą pogodzić – Bóg pozostaje Tajemnicą. Na pewno jednak granica sprawiedliwość-miłosierdzie nie przebiega pomiędzy Testamentami. Nie przebiega nawet pomiędzy księgami.
Zresztą zapraszam do lektury dwóch tekstów przestawiających
Boga miłosiernego:
Mówił Syjon: "Pan mnie opuścił,
Pan o mnie zapomniał*".
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie*.
Oto wyryłem cię na obu dłoniach,
twe mury są ustawicznie przede Mną.
Podnieś oczy wokoło i popatrz:
Wszyscy się zebrali, przyszli do ciebie.
Na moje życie! - wyrocznia Pana.
Tak, w tych wszystkich ustroisz się jakby w klejnoty
i jak oblubienica opaszesz się nimi.
 
I drugi fragment:
Mój lud jest skłonny
odpaść ode Mnie -
wzywa imienia Baala,
lecz on im nie przyjdzie z pomocą*.
Jakże cię mogę porzucić, Efraimie,
i jak opuścić ciebie, Izraelu?
Moje serce na to się wzdryga
i rozpalają się moje wnętrzności*.
Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu
i Efraima już więcej nie zniszczę,
albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem;
pośrodku ciebie jestem Ja - Święty,
i nie przychodzę, żeby zatracać.
 
Jak nietrudno się domyślić, te fragmenty ukazujące Boże miłosierdzie pochodzą ze Starego Testamentu. Pierwszy z Izajasza 49,14-16.18 a drugi z Ozeasza 11,7-9. Ten drugi fragment jest zresztą absolutnie niezwykły. Bóg na grzech odpowiada wybawieniem i – w przeciwieństwie do większości klasycznych fragmentów biblijnych, to do Niego należy inicjatywa. On nie czeka na skruchę. On sam wychodzi po swój lud, by obdarzać go miłosierdziem. Zresztą akurat cały 11 rozdział Księgi Ozeasza zasługuje na osobne omówienie na tym blogu.
Przejdźmy teraz do dwóch fragmentów ukazujących
Boga walczącego, wymierzającego sprawiedliwość
Pierwszy fragment wszyscy zapewne dobrze znamy i pewnie nie jest on dla nas szczególnie szokujący, choć ci, którzy tak podkreślają zróżnicowanie między Starym i Nowym Testamentem, powinni częściej po niego sięgać.
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!» (J 2,13-16).
Mniej znany jest natomiast drugi fragment:
Potem ujrzałem niebo otwarte:
a oto - biały koń,
a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym,
oto sprawiedliwie sądzi i walczy*.
Oczy Jego jak płomień ognia,
a wiele diademów na Jego głowie.
Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego*.
Odziany jest w szatę we krwi skąpaną,
a imię Jego nazwano: Słowo Boga*.
A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach -
wszyscy odziani w biały, czysty bisior.
A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On paść je będzie rózgą żelazną
i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga*.
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW.
 
To wbrew pozorom nie jest jakiś obraz z ksiąg prorockich Starego Testamentu, ale scena z najnowszej księgi w całej Biblii, czyli z Apokalipsy św. Jana Apostoła (Ap 19,11-16). Ludzi kojarzących Nowy Testament jedynie z Jezusem przebaczającym jawnogrzesznicy czy ze zdaniem z Listu Janowego, że Bóg jest Miłością – ten obraz może szokować.
Wiadomo, że w Starym Testamencie znajdziemy więcej obrazów kary Bożej niż w Nowym, a Jezus Chrystus – Bóg-Człowiek jawi się nam jako bliższy niż Jahwe z Pięcioksięgu Mojżeszowego. Niemniej radziłbym unikać radykalnego różnicowania obu Testamentów. Bo jest to nie tylko upraszczanie, ale przede wszystkim wypaczanie sensu Pisma Świętego.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura