Paweł Pomianek Paweł Pomianek
710
BLOG

Decyduj o tym, na czym się nie znasz. Paradoks demokracji

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Polityka Obserwuj notkę 3

13 października przy wyjściu z Metro Centrum odbędzie się drugi protest przeciwko podwyżce VAT-u przygotowany przez Stowarzyszenie KoLiber i Radio Kontestacja. Przy okazji zapowiedzi protestu naFacebookuzamieszczono też bardzo ciekawą sondę.
Sonda mówi wiele o podejściu do kwestii podatkowych i politycznych zwłaszcza wśród ludzi młodych. Niemniej dla mnie zdecydowanie najciekawszy był fragment ostatni – o wyborach. Na początek zapraszam do obejrzenia materiału:
Mnie interesuje informacja, jaką z tych ostatnich wypowiedzi otrzymuję o demokracji i o świadomości brania udziału w wyborach. Jeden gość idzie do wyborów, bo koledzy straszyli go kręceniem wora. Przynajmniej jakaś motywacja. Mnie najbardziej rozwaliła wypowiedź poprzedniej koleżanki:
– Nie interesuję się polityką.
– A bierze Pani udział w wyborach?
– Biorę.
Dziewczyna beztrosko odpowiada „biorę” i nie widzi w tym żadnej sprzeczności. Ale ta wypowiedź mówi właśnie bardzo wiele o demokracji. Część ludzi, którzy wybierają władzę w ogóle nie ma politycznych poglądów albo nawet „nie interesuje się polityką”. Nie widzą jednak problemu w tym, że jeśli się nie interesują, to może nie wypadałoby oddawać głosu.
Ta sytuacja wskazuje jednak głębszą tendencję, z jaką mamy do czynienia w demokracji socjalnej, z którą mamy obecnie do czynienia w Polsce i innych krajach cywilizacji zachodniej. Że generalnie każdy decyduje o tym, na czym się nie zna. Bo tak naprawdę, iluż z nas zna się na tyle doskonale na gospodarce, by móc powiedzieć, które rozwiązanie proponowane przez polityków w wyborczym programie będzie najlepsze. Albo kto z nas zna prawdziwe potrzeby polskiej armii albo sprawy związane z wywiadem czy kontrwywiadem wojskowym. Gdy stajemy przy urnach, robimy coś na czym – w mniejszym lub większym stopniu – się nie znamy. Nie znamy nawet kulis polityki (bo przecież to, co jest w mediach to show – polityka od środka jest zupełnie inna, o czym można się dowiedzieć z osobistych spotkań z politykami).
Z drugiej strony, gdy już my – wyborcy wykonamy to, na czym się nie znamy, czyli wybierzemy władze i zdecydujemy m.in. o tym, kto najlepiej zna się na sądownictwie, a kto powinien być zwierzchnikiem sił zbrojnych – do decydowania o tym, o czym nie mają zielonego pojęcia, przystępują rządzący. To oni wytyczają, którędy pójdzie droga (że mają do tego doradców to jest mało ważne, decyzje należą do nich), kto wykona prace itp. Ale najlepsze przykłady dotyczą zawsze podwórek lokalnych i decyzji o prywatnych działaniach ludzi na ich posiadłościach. Otóż to od urzędnika zależy, czy możesz na swojej posiadłości wykopać stare drzewo. Ono jest niby-Twoje, ale Ty się nie znasz, czy wolno, a urzędnik – który bierze pod uwagę wszystkie „za” i „przeciw” – już takie pozwolenie może wydać. Urzędnicy wiedzą też, że na swojej posiadłości nie wolno zakopać zdechłego psa, bo się nie godzi. Ale najwięcej wiedzą oczywiście urzędnicy unijni. Np. to, że trzeba zakazać używania zwykłych żarówek, bo bardziej się opłaca mieć energooszczędne albo że zwykły śmiertelnik nie może sobie zagotować mleka. Zresztą akurat przepisy unijne to temat rzeka (zapraszamtutaj), w tym miejscu chciałem tylko pewną rzecz unaocznić. Bardzo ciekawy temat to również tajemna wiedza rządu nt. wychowywania dzieci, programów szkolnych, ustalania obowiązkowego wieku szkolnego czy przedszkolnego.
Żyjemy w zadziwiających czasach. Chociaż... demokracja chyba powoli zaczyna sobie radzić z naszymi decyzjami. (Bo że my radzimy sobie z decyzjami rządów na różne sposoby – to wiadomo od lat). Jakiś czas temu ciekawie mówił o tymRafał Ziemkiewicz.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka