Paweł Pomianek Paweł Pomianek
1892
BLOG

Ojca Pio walka z szatanem

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Kultura Obserwuj notkę 1

 

Ojciec Pio jest najbardziej popularnym dwudziestowiecznym świętym Kościoła. O ile jednak niemal każdy katolik słyszał o Ojcu Pio, a pewnie również o cudach zdziałanych przez niego czy o jego słynnej posłudze w konfesjonale, to nie każdy wie o tym, że niemal całe świadome życia Ojca Pio było naznaczone walką z realnie odczuwanym szatanem.
Staramy się z Żoną w ostatnich miesiącach poszerzać co nieco naszą rodzinną biblioteczkę dotyczącą świętych. Zwłaszcza jeśli są to święci znani albo w jakiś sposób ważni dla nas osobiście, a brak nam pozycji o nich na naszych półkach (lub są to publikacje dotykające jedynie jakiegoś wycinka). Pojawiło się więc na nich w tym roku wydawnictwo o św.ks. Janie Vianneyu (polecamy) i o bł.ks. Jerzym Popiełuszce (akurat tej książki szczególnie gorąco nie polecamy – przenaukowiona, że tak powiem), pojawiła się wreszcie – choć wycinkowa, to jednak interesująca – publikacja o ojcu Pio pt.Ojciec Pio i szatan.
Naszą uwagę przykuła nie tylko tematyka książki, ale również nazwisko autora – znanego dziennikarza, watykanisty Marco Tosattiego (do walorów dodajmy jeszcze niezbyt wygórowaną cenę publikacji). Publikacje pisane przez dziennikarzy mają zazwyczaj to do siebie, że charakteryzuje je żywy, przejrzysty język. W tym wypadku tłumaczenie raczej nie działało na niekorzyść. Książkę – poza rozdziałem, w którym gros miejsca zajmują cytaty listów o. Pio – czyta się naprawdę dobrze.
Bezpośrednim, realnym atakom szatana poświęcone są pierwsze rozdziały książki. Bardzo interesujący jest rozdział pierwszy, z którego można się np. dowiedzieć, że o. Pio miał wizje religijne (m.in. objawienia Matki Bożej czy Pana Jezusa) od najmłodszych lat. W jednym ze świadectw jego ojciec duchowny wyznaje, że Święty był zaskoczony, gdy w wieku młodzieńczym dowiedział się, że nie wszyscy miewają takie wizje. Dla niego było to coś naturalnego.
Publikacja nie dotyczy jedynie kwestii realnych ataków szatana (lub innego rodzaju objawień), ale także wydarzeń z życia Ojca Pio interpretowanych przez autora, a przede wszystkim osoby żyjące obok przyszłego Świętego jako – choć pozornie zwyczajne – inspirowane przez szatana. I tak, możemy przeczytać niemało o nieprzyjemnościach, jakich Święty doświadczał od swoich współbraci (niektórzy byli względem niego jawnie niechętni, zdarzało się, że rozpowiadali o nim historie stawiające go w bardzo niekorzystnym świetle). Jeszcze bardziej przykre jest szykanowanie ze strony władz kościelnych, które na kilka lat odebrały nawet Ojcu Pio prawo do sprawowania sakramentu pokuty. Możemy przeczytać także o oskarżeniach o niemoralne prowadzenie się, jakie padały pod adresem o. Pio także podczas spowiedzi świętych u innych ojców zakonu kapucynów.
Dodam tylko, że pewnym problemem może być przebrnięcie przez Listy Ojca Pio wysyłane do swoich duchowych opiekunów: o. Benedykta i o. Augustyna w okresie czasowego pobytu w rodzinnej miejscowości już po wstąpieniu do nowicjatu. Zapewne wielość tych listów wynika ze swego rodzaju dbałości autora-redaktora o chronologię i dokładne przedstawienie rozwoju duchowego zakonnika i jego starć z szatanem. Czytelnik szybko jednak może odebrać wrażenie, że treści w listach ciągle się powtarzają.
Zdecydowanie bardziej interesujący jest już jednak kolejny rozdział, w którym autor skupia się na świadectwach współbraci o. Pio, którzy w „Positio” (dokumenty zbierane w trakcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego) przytaczają różne świadectwa związane z bezpośrednim doświadczeniem hałasów (i nie tylko), które dochodziły z celi o. Pio.
Bardzo interesujący jest również ostatni rozdział, w którym o walkach Ojca Pio z szatanem opowiada bodaj najbardziej znany egzorcysta na świecie ks. Gabriele Amorth. Na koniec zamieszczam właśnie słowa ks. Amortha – w połączeniu z całą treścią książki, dają one naprawdę dużo do myślenia – który stwierdza, że grzechy, które popełniamy, w kontekście życia duchowego i wiecznego zbawienia, są dla nas czymś gorszym, niż bezpośrednie ataki szatańskie, a nawet opętanie, które dla świętych może być rodzajem pokutowania za ludzkość. (Nie bez kozery Tosatti niejeden raz odwołuje się do rozmowy Boga z szatanem z pierwszych rozdziałów Księgi Hioba.)
„Ojciec Pio stale walczył z szatanem. Jednak miejmy zawsze świadomość, że zły duch prowadzi dwojaką działalność. Działalność zwyczajna, na której mu najbardziej zależy, polega na tym, by skusić człowieka do grzechu i zaprowadzić do piekła. (…) Oprócz tego jest też działalność nadzwyczajna, znacznie rzadsza, powiedziałbym szczególna. Są to nękania, jakie mogą pochodzić także z opętania szatańskiego. Nie ma wątpliwości, że Ojciec Pio walczył przeciwko tej zwyczajnej działalności złego ducha, jego prawdziwa batalia dotyczyła zwyczajnej działalności szatana, wyrywania mu dusz i doprowadzenia do tego, by żyły w łasce Boga. Wyrwać je z niewoli szatana, ponieważ grzech czyni niewolnikami szatana, choć nie w formach nękania, w których zły duch bierze osoby w posiadanie. Ale jest to znacznie gorsza niewola, ponieważ jest to niewola duszy. Podczas gdy opętanie szatańskie nie dotyka duszy. Mamy wiele postaci świętych, którzy byli w posiadaniu szatana, a nawet niektórzy umarli, będąc opętanymi przez złego ducha.”
 
********************
Autor: Marco Tosatti
Oprawa: miękka
Liczba stron: 128
Wydawnictwo: Edycja św. Pawła
Wydanie: Częstochowa 2009
ISBN: 978-83-7424-468-8

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura