7 tajemnic Eucharystiito ostatnio absolutny bestseller na rynku książki katolickiej nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Polsce.
Świecki napisał książkę, której nie powstydziłby się chyba żaden duchowny. Zadziwia głębokie przeżywanie Eucharystii przez Vinny’ego Flynna. Książka obnaża też słabości jej przeżywania przez katolików, nawet takich, którzy często do niej przystępują. Ale na tym się nie kończy.
„Chociaż w nauczaniu Kościoła otrzymaliśmy wszystkie niezbędne informacje, nie jesteśmy w stanie zebrać ich razem. Nie rozpoznajemy w pełni, kim jest Ten, którego przyjmujemy w Eucharystii, dlaczego On dał nam ten wyjątkowy sakrament, albo jakiego rodzaju odpowiedzi On od nas oczekuje” – napisał we wstępie autor.
Gdy przeczytałem to zdanie na początku książki, wydało mi się truizmem. To jasne, że tak właśnie jest. Ale lektura dalszych partii tej krótkiej, przystępnie napisanej książki, uświadomiła mi, jak wiele mogę zrobić, by przeżywać Eucharystię lepiej. I oczywiście obnażyła wszelkie słabości mojego podejścia do tej wielkiej tajemnicy.
Największym problemem katolików jest fakt, że do Eucharystii całkowicie się przyzwyczailiśmy. Zwłaszcza dzisiaj, gdy Kościół nie stawia szczególnie dużych wymagań, zarówno w kwestii postu, jak i duchowego przygotowania – traktujemy Komunię świętą jako coś zwykłego, coś powszedniego. Zazwyczaj nie dokonujemy szczególnego wysiłku, by się do niej przygotować. Na Mszy świętej brakuje nam skupienia. A nawet – o zgrozo – mamy tendencję, by Komunię traktować jako coś, co się nam należy.
To wszystko uświadamia książka Flynna. Ale nie uświadamia tego przez podkreślanie naszych słabości, a przez pokazywanie innej perspektywy – poprzez ukazywanie, czym (Kim) naprawdę jest Eucharystia i co zrobić, by lepiej ją przeżywać. Podejście autora – zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że jest Amerykaninem – jest zadziwiająco konserwatywne. Wynika ono jednak wyraźnie z osobistego, refleksyjnego przeżywania tajemnicy Eucharystii, ale także z faktu zakorzenienia w dokumentach Kościoła oraz w oczytaniu w świadectwach świętych, które przytaczane są na każdym kroku. I – dodajmy – są to święci ze wszystkich epok: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Alfons Liguori, św. Teresa z Lisieux, św. Ojciec Pio, a przede wszystkich św. Faustyna, z której Dzienniczka znajdujemy w książce bardzo dużo wyimków.
Wracając do przytoczonego na początku cytatu, możemy powiedzieć, że książka po prostu pomaga zrozumieć i wcielić w życie nauczanie Kościoła na temat Eucharystii. Ale jest przy tym niesamowicie odkrywcza.
W tytule zawarłem nazwę pierwszej tajemnicy, o której pisze autor. W tym miejscu zwrócę tylko uwagę na ostatni rozdział, który dotyczy komunii duchowej, bo dla mnie był absolutnie najbardziej odkrywczy. Jest to bowiem kwestia, o której słyszymy tylko z rzadka. Tymczasem okazuje się, że nie w przeciwstawieniu, ale w połączeniu z Komunią sakramentalną, komunia duchowa może się okazać jedną z najpiękniejszych modlitw, jaką możemy zanosić do Boga wielokrotnie każdego dnia.
Kardynał George Pell napisał o tej książce: „Ta niewielka książeczka jest prawdziwą perłą... publikacją, o której wszystkim katolikom chcę powiedzieć: «To trzeba przeczytać»”. Ma rację. Ja również polecam książkę zarówno osobom świeckim, jak i księżom, którzy – na co zwraca uwagę również Vinny Flynn – z racji częstego sprawowania Eucharystii, szczególnie narażeni są na problem jej spowszednienia.
Na koniec powiem o Flynnie tak: mało kto ma dar pisania w tak przystępny sposób, o tak trudnych sprawach.
