W Auschwitz-Birkenau hitlerowcy zamordowali przeszło milion ludzi. Dyskusja o to jakiej byli narodowości ma charakter żenujący.Wśród ofiar jest 15 tys. jeńców radzieckich, którym należy się cześć. Rosyjscy historycy chcą do nich „dodać” mieszkańców z terenów zajętych przez ZSRR w 1939 r. na mocy układu z Hitlerem: Żydów, Polaków, Ukraińcow, Białorusinów i mieszkańców republik nadbałtyckich.To historyczne nadużycie. Ale współczesnym Rosjanom trudno będzie wytłumaczyć, że zanim tych ludzi do Auschwitz wywieźli ich Niemcy, władze radzieckie zmusiły ich do przyjęcia obywatelstwa ZSRR.
Wielu Rosjan może odnieść wrażenie, że Polska neguje „ofiary narodów ZSRR” i usiłuje w niegodny szantażować rosyjski rząd w imię bieżących politycznych interesów. Z kolei dla opinii światowej spór polsko-rosyjski będzie zupełnie niezrozumiały. Być może zostanie potraktowany jako kolejny przejaw polskiej rusofobii.
Proponuję więc, aby dyrekcja Muzeum oraz Międzynarodowa Rada Oświęcimska udostępniła rosyjską ekspozycję. Przyjmijny, że taka jest wizja historii rosyjskiego rządu. Pamiętając dotychczasowe wypowiedzi rosyjskiego MSZ, negujące okupację części Polski i państw bałtyckich na mocy porozumienia z Hitlerem, możliwość szybkiego porozumienia wydaje się niewielka.Dyrekcja Muzeum powinna przed rosyjską ekspozycją ustawić tabliczkę, że nie zyskała akceptacji Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej i że pełną odpowiedzialność ponosi rząd Federacji Rosyjskiej. Znam negatywne stanowisko dyrektora muzeum w tej sprawie, że do tej pory muzeum podobnej praktyki nie stosowało, ale podobnej sytuacji w historii muzeum nie było. Jestem przekonany, że skłoni to zwiedzających do poznania innej wersji wydarzeń, albo przynajmniej do zadania pytań w tej sprawie.Przypuszczam, że władze rosyjskie będą dążyły do usunięcia tabliczki i do porozumienia z dyrekcją muzeum.Wierzę bowiem, że współczesnej Rosji nie może zależeć na eksponowaniu sojuszu Józefa Stalina z Adolfem Hitlerem w latach 1939-1941, a to z ekspozycji wynika.
