peergynt 1 peergynt 1
580
BLOG

Aborcja u Pospieszalskiego

peergynt 1 peergynt 1 Polityka Obserwuj notkę 10

 
Obejrzałem wczoraj program „Warto rozmawiać” w wykonaniu pana Pospieszalskiego i jego gości. Bardzo lubię ten program (czego moja żona zrozumieć nie potrafi) i będę protestował jeśli by ktoś próbował go z anteny zdjąć (pisałem juz o tym na Salonie). Oczywiście, z tezami redaktora zgadzam się śladowo, a z większością jego gości prawie wogóle.

Wczoraj było o aborcji. Pan redaktor z właściwymi sobie wdziękiem zaprosił samych facetów włącznie z niezawodnym panem Terlikowskim. Widać panie w tym czasie robią świąteczne porządki i nie mają czasu na rzeczy poważne. Nowością było to, że wszyscy zacni panowie byli z jednej opcji. Zazwyczaj w programie jest ktoś, kto ma inne zdanie i choć rzadko dopuszcza się go do głosu to jednak jakaś druga strona jest. Tym razem drugiej strony nie było i wcale się temu nie dziwię. Bo któż rozsądny jest za aborcją. Nie znam nikogo, kto uważałby aborcję za fajną zabawę. Problem nie polega na tym, czy aborcja jest dobra, czy zła (jest zła), tylko na tym, czy jesteśmy za jej penalizacją, czyli karaniem tych, którzy się jej dopuszczą. O tym nie było (ja w kazdym razie nie zauważyłem).

Zaniepokoiło mnie jednak coś innego. Redaktorzy koniecznie chcieli uświadomić widzom, jakąż to traumę przeżywają się ci, którzy się aborcji dopuścili. A jeśli nie przeżywają, to są nic nie warci i właściwie trudno ich nazwać ludźmi. Bo taki np. Poseł Piecha, który przeprowadzał takie zabiegi późno, ale jednak zrozumiał, a inni nie.

Urodziłem się dawno temu i znam mnóstwo ludzi, którzy to zrobili. W tamtych czasach trudno było o środki antykoncepcyjne, a te, które były odznaczały się sporą zawodnością. Żyło się biednie i większość aborcji było przeprowadzanych z powodu tejże biedy. Nie zauważyłem u tych, którzy się tego dopuścili jakiś syndromów poaborcyjnych i strasznej traumy. Większość z nich ma normalne rodziny, dzieci (przeważnie już dorosłe) i żyje tak jak inni. Wczoraj miałem wrażenie, że panowie w TV próbowali ich przed Świętami przekonać, że powinni posypać głowę popiołem, wstąpić do jakiegoś Pro Life i do końca życia walczyć o los nienarodzonych. Dopiero wtedy mogą liczyć na wybaczenie redaktorów, jak tego dostąpił poseł Piecha.

Onego czasu, inny mój ulubiony redaktor, pan Wildstein strasznie pieklił się na takich, którzy wybaczyli tym, którzy na nich donosili na SB. Nie umiał pojąć, jak to możliwe, że mówią, a co mi tam – było minęło. Nie gadajmy o tym po co. Mam wrażenie, że goście redaktora Pospieszalskiego tez nie potrafią pojąć, jak można po dokonaniu aborcji nie mieć do końca dni wyrzutów sumienia. Ja potrafię i o tym jest ten wpis.

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka