peergynt 1 peergynt 1
185
BLOG

Dekalog, a szacunek dla Prezydenta

peergynt 1 peergynt 1 Polityka Obserwuj notkę 38

   Po ostatnich zawirowaniach na linii Premier - Prezydent, głośno podnoszona jest sprawa szacunku jaki powinniśmy okazywać panu Prezydentowi Rzeczpospolitej. Celuje w tym zwłaszcza poseł Kowal, który w każdym słyszanym przeze mnie ostatnio wywiadzie pomstuje na ludzi, którzy tego szacunku nie okazują przez co obnizają rangę tego urzędu, Rzeczpospolitej i całego swiata wogóle.

Tutaj zachodzi pytanie. Czy ten szacunek należy sie tylko prezydentowi Kaczyńskiemu, czy też tym, którzy byli przed nim. Bo jakoś sobie nie przypominam, aby poseł Kowal, czy jego formacja prowadzona dziarsko przez braci K. okazywali przesadny szacunek prezydentowi Kwaśniewskiemu, Wałęsie, Jaruzelskiemu (o Bierucie nie wspomnę). I dla jasności – nie teraz, gdy nie są juz prezydentami, ale wtedy gdy jeszcze ten urząd sprawowali. Bo pamiętam co wygadywano o Kwaśniewskim, a Wałęsę w formie kukły bracia wzięli i spalili (chyba, że to ich standartowy sposób okazywania szacunku – a to przepraszam). PIS i Kaczyńskie atakowali poprzednich prezydentów bez pardonu, więc nie powinni się spodziewać nic lepszego od swoich następców.

Jednak ja o czym innym. Interesuje mnie bowiem, czy faktycznie urzędnikowi, jakim w końcu jest prezydent faktycznie jakaś atencja i szacunek się należy. Bo niby czemu. Czemu mamy go szanować wbrew faktom. Myślę, że taka konstrukcja myślowa bierze się z Dekalogu. Jest tam takie przykazanie: „czcij ojca swego i matkę swoją”. Niby wszystko O.K. Jednak ja uważam te przykazanie za głupie.

Ja miałem szczęście. Mam wspaniałych rodziców, którzy dbali o mnie, wychowali mnie, zapewnili wykształcenie i wszelkie powody aby ich czcić. Jednak, czy to samo powiedzieć może tysiące dzieci maltretowanych, bitych, gwałconych, czy w końcu zabijanych przez swoich rodziców? Mamy ostatnio takich spraw bez liku. Czy te dzieci także mają obowiązek czczenia swoich rodziców. Bo przecież w przykazaniu nie jest zapisane, że mamy czcić chyba, że rodzice są bydlakami. Obowiązek jest bezwzględny i nie uwzględniający okoliczności. Pewnie uczeni w piśmie znajdą jakieś zgrabne wytłumaczenie tej sprzeczności lecz ja jeszcze takiej nie spotkałem.

Podobnie jest z szacunkiem dla kogokolwiek. Pewnym urzędom, czy stanowiskom szcunek należy się z racji tego, że istnieją. Prezydent, prymas, czy papież może być kompletnym debilem ale tylko z racji, że piastuje ten urząd już otoczony jest dostojeństwem i szacunkiem . Oczywiście jest różnica. Rodziców sobie nie wybieramy, a tamtych i owszem (choć może nie tak do końca). Przypuszczać należałoby więc, że skoro sami ich sobie wybraliśmy to powinny to byc osoby na tyle mądre i nieskazitelne, że nie powinno być co do nich wątpliwości. Jednak historia temu przeczy. Było wileu przywódców, którzy byli głupi, gnuśni, pozbawieni zalet, czy też o zbrodniczych zgoła skłonnościach. Ich też powinno się szanować?! Ja myślę, że nie.

Jeżeli nasz Prezydent domaga się szacunku to niech na niego zasłuzy. Niech działa i zachowuje się tak, aby można by go bez konieczności odwoływania się do jakiś wątpliwych norm nazywać głową państwa, przywódcą narodu. Dopóki wstydzimy się jego i musimy tłumaczyć przed innymi jego pokrętne zachowania na szcunek liczyć nie może. Pewnie, choćby był nie wiem jak doskonały i mądry, zawsze znajdą się jacyś, którzy go potępią w czambuł. Taki to juz los osoby publicznej. Jednak znalazło się w hiastorii kilku takich, co do których nie mamy większych wątpliwości. Tego życzę przyszłemu prezydentowi Polski.

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka