peergynt 1 peergynt 1
163
BLOG

Jazda po pijoku na rowerze

peergynt 1 peergynt 1 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

   Dziś Trybunał Konstytucyjny ma się wypowiedzieć na temat, czy jazda po pijanemu na rowerze jest taką samą zbrodnią jak jazda w stanie nietrzeźwym pojazdem mechanicznym. Pisałem już o tym na Salonie jakiś czas temu wyrażając oburzenie tym, że pijanych kierowców jednośladów wsadza się do więzień i publikuje się ich nazwiska w gazetach. Sam stałem się ofiarą tej praktyki gdy moje imię i nazwisko ukazało sie w tym kontekscie w lokalnej gazecie. Okazało się, że to nie ja lecz wielu moich znajomych, czy klientów o tym nie wiedziało i byli święcie przekonani, że jestem przestępcą, a to, że nadal jeżdżę samochodem jest wyrazem mojego lekceważenia prawa.

Choć przyznaję się. Przez wiele lat jeździłem z moimi przyjaciółmi po pijaku. Mieliśmy taki zwyczaj, że robiliśmy sobie rowerowe przejażdżki do nieodległej (ok. 10 km.) urokliwej miejscowości nad jeziorem. Jechało się ok. 7 km wertepami, a resztę drogami publicznymi. Jednak były to takie drogi, że ruch na nim odbywał się w ilości dwa samochody na godzinę. Tam kąpaliśmy się, a potem w knajpie wypijaliśmy po dwa piwa, a czasami nawet małego sznapsa. A potem do domu – już w stanie po spożyciu. Zapewniam, nigdy nikt przez te wszystkie lata nawet z roweru nie spadł, nie mówiąc już o spowodowaniu jakiegokolwiek zagrożenia. Gdy wybuchła afera rowerowa uznaliśmy, że są tylko dwa wyjścia. Albo nie wypić nic po paru próbach zarzucona, jako mało atrakcyjna, albo trasę drogami publicznymi przebywać rower prowadząc. Też tego spróbowaliśmy, lecz bylo to dość męczące i też tego dalej nie praktykowaliśmy. Jazda po pijoku nie wchodziła już w grę, gdyż mój zawód wyklucza karalność. Tak więc zaniechaliśmy z wielkim żalem tych wycieczek, gdyż były bardzo przyjemne. Tak więc drugi raz stałem się ofiarą tych absurdalnych przepisów.

Ktoś, kto po wypiciu dwóch piw podróżuje jednośladem nie sprawia większego zagrożenia niż pijany deskorolkarz lub rowerzysta górski, który mknie wertepami na łeb na szyję. Jak już się coś stanie, to najwyżej obije sobie jajka, czy zrobi dziurę we łbie. Nie słyszłem o wypadku, że pijany rowerzysta spowodował śmiertelny wypadek, w którym to nie on byłby ofiarą. Oczywiście, na pewno są przypadki, gdy kierowca chcąc ominąć rowerzystę walnął w drzewo i poniósł śmierć. Jednak tak samo może tak się zdarzyć z pijanym pieszym, czy rolkarzem. Znajomy uległ poważnemu wypadkowi gdyż jadąc samochodem chciał ominąć kota, który mu wtargnął na jezdnię. (Czy kot byl pijany niestety nie sprawdzono). Dlaczego więc jego się karze, a tamtych nie.

Policja stała się beneficjentem tych przepisów gdyż w łatwy sposób podniosła sobie wykrywalność. Łatwiej stanąć pod knajpą i wyłapywać po kolei tych, którzy z niej wychodząc siadają na rower niż uganiać się za złodziejami, czy bandytami. Złapani w ten sposób są zazwyczaj potulni, nie sprawiają kłopotów nie zdając sobie jeszcze sprawy z tego, że właśnie (w wielu wypadkach) rujnują swoje życie. Nie chcę mowić o kosztach takiej odsiadki (zarówno tych społecznych, jak i podatkowych). W tej chwili w Polsce jest 1831 osadzonych za pijaną jazdę na rowerze. Wychodząc z założenia, że utrzymanie jednego więźnia kosztuje ok. 1 700 zł, daje to ponad trzy miliony miesięcznie z budżetu państwa. Czy warto?!

Sędzia Sielecki, który tę sprawę zaczął poszedł wreszcie po rozum do głowy i uznał, jako praktyk, absurdalność tych przepisów. Czy Trybunał podzieli jego wątpliwości – szczerze wątpię. Już to tak w naszym kraju jest, że mnoży się absurdalne przepisy chcąc zapobiec jakiemuś zjawisku. To, że te przepisy po latach okazują się absurdalne i nie dość, że temu zjawisku wcale nie zapobiegają, to jeszcze utrudniają życie porządnym ludziom mało kogo inetresuje.

PS. W Gazecie Wyborczej, skąd czerpałem wiedzę o tym co napisałem jest zdjęcie pijanego rowerzysty. Nie wygląda specjalnie korzystnie więc rozumiem, że redaktorzy chcieli zohydzić tego typu ludzi. Jednak chciałem zauważyć, że ten pan wcale na rowerze nie jedzie, a tylko go prowadzi, co juz nie jest takim przestępstwem.

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura