peergynt 1 peergynt 1
242
BLOG

w obronie straży miejskich

peergynt 1 peergynt 1 Polityka Obserwuj notkę 7

 Chciałbym niniejszym stanąć w obronie straży miejskich. Znaczy się, żeby dalej sobie istniały ku pokrzepieniu serc. Do notki skłonił mnie artykuł w Gazecie(tfu..)Wyborczej o tym, że strażacy miejscy chcą mieć broń, najlepiej palną. Jest to oczywista bzdura. Najlepiej by w naszym kraju nikt nie miał prawa do noszenia broni a jeśli już, to tylko policja. Kocham moich rodaków lecz mam dość ograniczone zaufanie do ich rozsądku. Im mniej pistoletów – tym lepiej.

Jednak istnienie straży miejskiej uważam za pożyteczne, a argumenty na to przedstawiam poniżej.

W kilku miastach Polski pozbyto się straży. Kilka miast się o to stara, np. Rybnik. Uzasadniają to niewielką skutecznością tejże straży oraz tym, że jej zadania o niebo lepiej spełnia policja. Spełnia lepiej gdyż ma większe uprawnienia. Mamy pretensje do straży o to, że zajmuje się głupotami. Karaniem za parkowanie nie tam gdzie trzeba, zaśmiecanie, czy chlanie piwka pod bezchmurnym niebem. Sam miałem do czynienia z nimi dwa razy. Mój pies szwendał się po osiedlu (uciekło mi bydle) – 200 zł. Zaparkowałem nie dość przepisowo – 100 zł. Nie mam pretensji. Umówiliśmy się, że tego robić nie będziemy, więc ktoś musi tego pilnować. Pytanie – czy policja, czy straż miejska. Myślę, że lepiej, by robiła to straż. Policja jest od grubszych rzeczy. Ma ścigać złodziei, włamywaczy i morderców. Mam jednak wrażenie, że lepiej wychodzi im ściganie drobnych pijaczków niż gangsterów. Drobny pijaczek, który pomyka sobie na rowerze po bezdrożach jest o wiele wdzięczniejszym obiektem do poprawy statystyk wykrywalności niż boss mafii narkotykowej. Nie będzie się stawiał. Nie wynajmie drogich adwokatów i nie będzie apelował. Takimi, drobnymi wykroczeniami powinna się zająć straż miejska, a policja, nawet gdy to ona to wykryje, powinna wezwać straż, jako, że zdarzenie  niegodne jej zainteresowania.  Dziś, niestety, jest odwrotnie.

W Europie znana jest profesja zwana politessą. Są to zazwyczaj babki, które zajmują się nakładaniem mandatów za złe parkowanie. Są szczególnie znienawidzone przez ogół społeczeństwa. A to z racji, że ów ogół ma częściej z nimi do czynienia niż z policją. Bo obywatel częściej źle parkuje niż ograbia drugiego obywatela. Policja jest cacy, bo nas broni, ale te wredne baby… Podobną rolę spełnia straż miejska.

Inną sprawą są pieniądze. Samorządy argumentują, że straż miejska jest droga. Wolą przeznaczyć te pieniądze na policję. Czyżby?! Przypomnę, że policjanci mają masę przywilejów. Gość, który w tym roku zostanie policjantem szybciej odejdzie na emeryturę niż ja (pracuję od 26 lat), a jego emerytura będzie wyższa od mojej (skandal!). Policjant, który jest chory dostaje 100 % swojego uposażenia. Z tego powodu policjanci są najbardziej chorowitym zawodem w Polsce. Na dodatek nikt nie skontroluje, czy ich choroba nie jest przypadkiem spowodowana wycieczką na Ibizę. Wszystko to nie dotyczy strażników miejskich. Są oni zwykłymi urzędasami, znacznie tańszymi w utrzymaniu niż policjanci.

Straż miejska powinna zajmować się drobnymi sprawami. Właśnie tymi źle zaparkowanymi samochodami, pijącymi w parkach (choć ten przepis uważam za bzdurę), czy bezpańskimi psami. Ktoś tym zająć się musi, niekoniecznie wypasieni policjanci.

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka