Jarosław Kaczyński nie był obecny podczas przedstawiania polityki zagranicznej Polski w sejmie przez Radosława Sikorskiego. Tradycyjnie, ostentacyjnie "olał" ważną kwestie państwową tylko dlatego, że urząd którego dotyczyła sprawa piastuje jego przeciwnik polityczny.
Tym samym Kaczyński z uporem maniaka kontestuje konstytucyjne organy polskiej demokracji, obsadzone ludźmi wyłonionymi w demokratycz\nych wyborach. Dziwaczne to i demagogiczne pojmowanie demokracji. Trudno oprzec sie wrazeniu, że Kaczyński w ogóle nie rozumie o co w tym ustroju chodzi bo prezentuje postawę Kalego, której chołbią róznej maści dyktatorzy. Demokracja dobra jak Kali siedzieć na stołku, jak na stołku siedzieć kto inny niż Kali to juz nie jest demokracja:)
Najbardziej zdumiewajacy jest fakt, że choć Kaczyński wystapienie szefa MSZ "olał" to niemal natychmiast zwołał konferencje prasową, na której wypowiadał się na jego temat!??? Jakim cudem można komentowac coś czego Kaczyński ani nie słyszał, ani nie widział, ani nie ogladał???? Smutna prawda jest taka, że Kaczyński nie ma bladego pojęcia o czym mówił polski Minister Spraw Zagranicznych i nawet nie zadał sobie trudu aby się dowiedzieć. W zasadzie zupełnie go to nie interesuje.
Po prostu przyszedł na konferencję i wydukał swoją wcześniej przygotowaną śpiewkę na takim obleśnym poziomie demagogii i ogólności, że można by to wygłaszać gdziekolwiek i kiedykolwiek nawet w reakcji na wypowiedzi misia Puchatka i Kaczyński dokładnie tak robi. Ani cienia merytorycznej dyskusji i odnoszenia się do argumentów, ani śladu własnej rzeczowej argumentacji. I to ma byc konstruktywna opozycja??? Cóz to za opozycja, której jedynym celem jest władza, nie ma zadnego pomysłu nawet w sferze demagogicznych obietnic na jakikolwiek problem gospodarczy. W dodatku jej patentem na przejecie władzy jest prymitywna demagogia kierowana na najnizsze emocje i instynkty ludzkie budowane wokół katastrofy lotniczej. Na dodatek katastrofy w znacznej mierze spowodowanej polityką i zachowaniami tegoż ugrupowania. Przewrotność i cynizm polega tu na tym, że środowisko to próbuje przerzucić tą odpowiedzialność na innych.
Wyłania się tu obraz nie odpowiedzialnego polityka ale nędznego politykiera, którego interesuje nie meritum sprawy i dobre rozwiazania a tylko jeden cel -władza. I dla tego celu zrobi i powie wszystko i dowolnie się ześwini.
